On był kościelnym włóczęgą z niepotrzebną miłością
Kiedy twoje pasje są wynoszone na ołtarze, znalezienie schronienia nie wystarczy
Ona była najmłodsza z rodziny
I ostatnia do opuszczenia
I oni zdecydowali, że spróbują to zrobić po swojemu
Wspomnienia, gdzie odeszłyście
Byłyście wszystkim, co kiedykolwiek znałem
Jak tęsknię za dniem wczorajszym
I pozwoliłem mu zaniknąć
Gdzie odeszłyście (oh, oh)
(szaleństwo)
Kiedy lipiec staje się grudniem ich uczucie łapie przeziębienie
Ale nie mogli całkiem zapamiętać co ich zainspirowało do pójścia
I to było pięknie depresyjne, jak tramwaj nazwany pożądaniem
Walczyli za swoją miłość i zaczęli wzrastać umęczeni
Wspomnienia, gdzie odeszłyście
Byłyście wszystkim, co kiedykolwiek znałem
Jak tęsknię za dniem wczorajszym
I pozwoliłem mu zaniknąć
Nie zanikaj...
W końcu straciłem pęd i rachunki utworzyły wysoką stertę
I uśmiech w końcu przestał być ich oczkiem w głowie
I byli młodzi i niezależni
I myśleli, że to zaplanowali
Powinni wiedzieć od samego początku, że nie można przewidzieć końca
Wspomnienia, gdzie odeszłyście
Byłyście wszystkim, co kiedykolwiek znałem
Jak tęsknię za dniem wczorajszym
I pozwoliłem mu zaniknąć
Wspomnienia, gdzie odeszłyście
Byłyście wszystkim, co kiedykolwiek znałem
Jak tęsknię za dniem wczorajszym
I pozwoliłem mu zaniknąć
Nie zanikaj