[Scratche]
Czas zapierdala a nie działa na twą korzyść
[Zwrotka 1: PeeRZet]
Nie pytaj mnie co będzie za dwadzieścia lat, bo nie wiem
W jaką podróż wszechświat, zabierze mnie i ciebie
Wiem tylko że mam sny i marzenia, wierzę w nie mocno
To moje sny i moje marzenia, moje proroctwo
Kiedyś dziwiłem się gdy mówili, wystarczy marzyć
Wiara czyni cuda, płyty na półce, wczasy na plaży
Widziałem przed oczami, a dziś czuję zapach, dotyk, węch
Słowo ciałem się stało i dziś już o tym wiem, że
Jestem Nostradamusem, kreuję własną przyszłość
Widzę w głowie obraz i wiem tak naprawdę wszystko
Gdzie chcę pojechać, co chcę zobaczyć, co osiągnąć
Przyciągam to wyobraźnią, mą własną wolność
Ilu przejdzie obok tego tekstu, nie zrozumie nic
Najważniejsza prawda świata, nie pozwól jej w tłumie zgnić
Jesteś panem swego losu, w głowie zapisany sposób masz
By z grona wielu osób, odczytać wzór z chaosu, patrz
[Refren: PeeRZet] x2
Nie wróżę z kart, nie boję się gdy nie muszę
W mojej głowie, moja przyszłość, myśli jak klucze
Otwierają bramy możliwości, spokojnie nucę
Dziś melodię przyszłości, jestem Nostradamusem
[Zwrotka 2: Pelson]
Mogłeś popłynąć w melanż, obudzić się z minusem
Albo dwadzieścia tysięcy [?]
Czasy się zmieniły, pękły stare bariery
Zobacz, masz dziś więcej alternatyw niż cztery
Dużo wolnego czasu, jeszcze więcej chęci, dosyć apatii
Nie ma skróconych dróg, życia na raty
Wiesz dobrze o tym, słyszałeś pierwszy Grammatik
Na pogrzeb przyniosą najpiękniejsze kwiaty
Będą mówić nie warto, nie da się wygrać
Za duże ambicje, za małe skrzydła, nie wierz im
Powiedzą życie to ciernie, polane miodem
Rzucą pod nogi kłodę, weź ją podepcz i nie wierz im
Będą tak gadać, to stanie się śmieszne
Pamiętasz gdzie byłeś wczoraj, gdzie dzisiaj jesteś
Tak sobie mówię, codziennie nim usnę
To nie samotność, to szczera rozmowa przed lustrem
[Refren: PeeRZet] x2
[Zwrotka 3: PeeRZet]
Za dzieciaka kasety rap, pchane z ręki do ręki
Widziałem to w snach, zwrotki dograne do pętli
Płyty, koncerty, świat wielki, pełno energii
Bas miażdżący nerki, czas wyruszyć z Mekki
Widzę siebie przed tłumem, gdy gram swój własny numer
Przyciągam to rozumem, ręce już kreślą rysunek
I choć notowania niskie, zamieniam wizję w misję
Pierwsze kolizje, pierwsze tracki lecą na emisję
I tak myślę sobie czasem, jakie to jest zajebiste
Jeszcze niesiony hałasem i niesiony pierwszym piskiem
Mały Nostradamus widział to i czuł to na skórze
Po piętnastu latach, wciąż na trackach lata, jest na górze
Znał Skandal na pamięć, słuchał na boisku z ziomem
Dziś na tracku z Pelsonem, przepowiednie spełnione
Nowe obrazy w głowie, znów tworzę je z animuszem
I dokładnie wiem co zrobię, jestem Nostradamusem
[Refren: PeeRZet] x2
[Scratche]
Biorę los we własne dłonie
świadom tego że układasz świat w myślach
Te kilka lat, kilkanaście lub kilkadziesiąt
Nie wiem jak ty, ja w to nie gram ja tu żyję
Biorę los we własne dłonie
Czas zapierdala, a nie działa na twą korzyść
Sam tutaj gonię ten syf
Czego nie zrobisz, nie zrobi nikt