Peter Tosh - Johnny b goode [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

[Zwrotka 1]
Gdzieś daleko w Luizjanie, niedaleko Nowego Orleanu
Głęboko w lasach pośród bujnej zieleni
Stał sobie domek, zrobiony z ziemi i drewna
Gdzie żył sobie wieśniak zwany Johnny B. Goode
Który za nic nie umiał nauczyć się porządnie pisać i czytać
Lecz granie na gitarze było dla niego proste, jak dzwonienie dzwonkiem

[Refren]
Dawaj, dawaj,
Dawaj, Johnny dawaj, dawaj
Dawaj, Johnny dawaj, dawaj
Dawaj, Johnny dawaj, dawaj
Dawaj, Johnny dawaj, dawaj
Johnny B. Goode

[Zwrotka]
Zwykł nosić swoją gitarę w szmacianym worku
Siadał pod drzewem tuż przy torach kolejowych
Och, majstry widywały go siedzącego w cieniu
Brzdąkającego w rytm wybijany przez maszynistów
A ludzie przechodzący obok zatrzymywali się i mówili
O rany, jak ten prostaczek świetnie gra

[Refren]

[Zwrotka 3]
Matka mu mówiła „Kiedyś staniesz się mężczyzną
I będziesz liderem wielkiego zespołu
Ludzie w promieniu kilku mil będą się zjeżdżać
By usłyszeć jak grasz swą muzykę o zachodzie słońca
Może Twoje imię będzie pośród neonów
Z napisem: Dziś gra Johnny B. Goode”

Dawaj, dawaj,
Dawaj, Johnny dawaj,
Dawaj, dawaj, dawaj Johnny dawaj,
Och dawaj, dawaj Johnny dawaj,
Och dawaj, dawaj Johnny dawaj,
Dawaj Johny B. Goode

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.