[Zwrotka 1: Pezet]
Dresowe spodnie, buty na poduszkach - to nie żadna przewózka
Nasz styl z podwórka od dziecka i nie wchodzi w rachubę akcja niemiecka
Ani garniak i teczka, Ewa Farna czy inna gwiazdeczka
Tu piłka jest krótka, bronimy swojego jak przesmyku Nutka
Dla ciebie ten teren zamknięty jak budka, wersy zabójcze jak trutka
Strzał w potylicę jak z broni, to mistrz ceremonii, masz mikrofon przy skroni
Ale zapomnij o pogróżkach, nikt tu nie jest gangsterem
Nie wierzymy polityce ani celebrycie
Pezet, Małolat a nie Anna Wyszkoni
Sorry, to nie jest na sprzedaż, chyba że drogo i system jebać
Nie jestem modny, a ten twój nowy styl nie jest nowy, ty
Tylko moją starą szafę odświeżasz i biegasz w niej po wybiegach
A u nas nie o to biega, choć to już nie nielegal
I rozpylam veneta bottega, to świeżo pachnie jak moja fura chociaż jest '91
I mogę w niej puszczać hip hop na taśmie, lepsza jest dla mnie niż nowy Mercedes
Moja ekipa jest ze mną od zawsze, od pierwszej płyty ta sama
Pezet, wracam do gry i zamiatam; remontada blaugrana
[Hook]
To nie ma cię chwytać za serce, dziś nie o tym że mamy kłopoty i weltschmerz
Ty raczej po tym w erce zejdziesz na serce, my mamy do tego serce
Chcemy liczyć banknoty, prowadzić drogie gabloty i więcej
To wszystko jak najprędzej
To nie ma cię chwytać za serce, dziś nie o tym że mamy kłopoty i weltschmerz
Ty raczej po tym w erce zejdziesz na serce, my mamy do tego serce
Chcemy liczyć banknoty, prowadzić drogie gabloty i więcej
A ty, wracaj na miejsce
[Zwrotka 2: Małolat]
Kiedy mówisz że jesteś dobrym MC, wiesz że tylko w czasie przeszłym
Moi ludzie mają w sobie agresję, niektórzy mają miano przestępcy
Nie ma tu miejsca dla vipów sztucznych jak manekin
To muzyka miasta, basu i bitu, nie żaden farmazon z gazety
Mamy w sobie sportowy styl, na nogach '96, pierdolić Martensy
Władza nie ma wstępu do gry, na blokach to koniec waszej kadencji
Nie ma tu miejsca dla tych co żyją jak marionetki
Bo raz masz kwit, a raz nie masz nic
Znam to bardzo dobrze od kolebki, jak mówisz coś to okazuj respekt
Nie ważne kim jesteś, prawdziwa gadka nie żadna franka
Gadamy w innym dialekcie, nie z telewizji, radia czy sieci
Tu bloki całe w azbeście, ty nie wracasz na stare śmieci, bo kto ci wezwie karetkę
Wow, kto wrócił na osiedle i ma takie świeże flow
Won, weź nie mów do mnie ziom, niedawno myślałeś że nie bije dzwon
To nie dla laików, nie jesteś pionierem, wyglądasz jak klon
Ja wracam do gry, ty robisz karierę na www. [?] .com
[Hook]
To nie ma cię chwytać za serce, dziś nie o tym że mamy kłopoty i weltschmerz
Ty raczej po tym w erce zejdziesz na serce, my mamy do tego serce
Chcemy liczyć banknoty, prowadzić drogie gabloty i więcej
To wszystko jak najprędzej
To nie ma cię chwytać za serce, dziś nie o tym że mamy kłopoty i weltschmerz
Ty raczej po tym w erce zejdziesz na serce, my mamy do tego serce
Chcemy liczyć banknoty, prowadzić drogie gabloty i więcej
A ty, wracaj na miejsce
[Chorus]
Stara szkoła ale świeża jak bryza, urodzeni by wygrywać
Pezet, Małolat, tu stara bida, [?], cały czas pierwsza liga
Znów scena nas woła, strzelamy gola jak Danijel Ljuboja
Auer wjeżdża bitem z bani jak Zidane, Pezet, Małolat i ziomki z boja
Stara szkoła ale świeża jak bryza, urodzeni by wygrywać
Pezet, Małolat, tu stara bida, [?], cały czas pierwsza liga
Znów scena nas woła, strzelamy gola jak Danijel Ljuboja
Auer wjeżdża bitem z bani jak Zidane, WWA nie Antananarywa x4