Pezet - Na Pewno [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Pezet
Album: Radio Pezet
Data wydania: 2012-09-04
Gatunek: Rap, Polski Rap

Tekst piosenki

Palę papierosa przy kawie nad ranem
Niewiele osób zasługuje na pamięć
Trafiło mnie to jak kosa na kamień
Związki, rodzina, forsa, mieszkanie
Na ścianie wiszą wspomnienia
Nie ma ich i wisi im to jak mniemam
Piję kawę i palę Camela
Nie boję się, znam to, czułem tak nieraz
Przegrany, spłukany do zera
Otwieram ostatniego millera
Nie będę nigdy dzwonił już do dilera
Choć wszystkie złe wizje wracają teraz
W telewizji obraz kontrolny
A w mojej głowie toczy się wojna
I czy naprawdę umiem być wolny?
Wciąż wybieram nieintrarne poglądy
Wracam od niej, deszcz pada
Który raz już próbujemy to naprawiać?
Trasa do mnie wciąż taka sama
Pojedźmy przez Wolę dziś proszę pana
Kawał czasu już minął od czasu jak postawili tu Multikino
Na starych śmieciach wysiadam
Nic się nie zmieniło, pieprzona Warszawa

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem, nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Tu gdzie rachunki są wyższe niż wieżowce
I jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o forsę
To skąd pochodzisz wcale nie jest najgorsze
Lecz może wyglądasz na klątwę
Portfel załatwia tak wiele
Wyjdę gdzieś, co i gdzie się dziś dzieje
Co drugi będzie słomianym wdowcem i
Wyjdzie piątek, a wróci w niedzielę
Mijam ulice puste i mokre
Myśli mam mroczne jak Closterkeller
Mam ochotę pić, a potem iść z tobą do ciebie
W niebie zapomnieli o nas
Zakładam, że gdy pada deszcz
A nam się nic nie układa
Skurwiele w niebie mają z diabłem romans
Jest tyle rzeczy, których nie zapomnę
Nawet gdybym leczył się
Więc swój niebezpieczny umysł idę leczyć w klubie
Chociaż nie wiem czy chcę
Nie znam już innych sposobów, żeby zmienić coś i
Chciałbym już wrócić do domu
Ale to coś
Zatrzymuje mnie wciąż

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem, nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Deszcz pada, żesz kurwa, ile może tak lać
Odpalam znów szluga od szluga
I parę luf walę do dna
Ta, za barem spłukałem się już prawie do cna
Zaprzedałem duszę i przegrałem dużo ale
Nie chciałem być sam

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Na pewno nie wrócę dziś przed świtem nie wiem gdzie
Dziś pójdę, wiem jedno, nie wiem dzisiaj czego chcę
Przede mną nic nie ma, miasto które dobrze znam
Pokazuje mi swoje złe strony i znowu wciąga mnie tam

Interpretacja piosenki

Tekst stworzył(a)
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

W Na pewno daje wyczuć się atmosferę przygnębienia. Pezet zdaje się być zrezygnowany i zagubiony. Nie wie czego chce – życie wydaje mu się zbyt skomplikowane. Pragnie w jakiś sposób polepszyć swoje samopoczucie oraz nastawienie do świata, ale jedyne co przychodzi mu do głowy to nocne wyjście do klubów. Muzyk ma świadomość, że miejskie rozrywki nie ukoją jego bólu, ale nie umie znaleźć żadnego innego rozwiązania.

 

Artysta wpada w nostalgiczny nastrój. Wspomina ludzi, którzy kiedyś byli w jego życiu oraz miejsca mające dla niego dużą wartość sentymentalną. Jadąc taksówką wybiera nieoczywistą drogę do domu tylko po to, aby móc lepiej przyjrzeć się Warszawie – miastu, które jednocześnie kocha i nienawidzi.

 

Pezet zatapia się w nocnym szaleństwie. Mężczyzna czuje się zmęczony, ale od początku wie, że zabawa nie skończy się prędko. Ma pewność, że używki, lokale, znajomi i przelotne romanse wciągną go w swój wir. Chciałby móc „wrócić do domu”, ale coś zmusza go do dalszego zatapiania się w miasto. Metropolia jest jego narkotykiem – nie potrafi się od niej uwolnić.

 


Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Pezet
Nisko jest niebo
27,5k
{{ like_int }}
Nisko jest niebo
Pezet
Gdyby miało nie być jutra
8k
{{ like_int }}
Gdyby miało nie być jutra
Pezet
Nauczysz się czekać
7,9k
{{ like_int }}
Nauczysz się czekać
Pezet
Co mam powiedzieć
7,4k
{{ like_int }}
Co mam powiedzieć
Pezet
Pierwszy człowiek na księżycu
7k
{{ like_int }}
Pierwszy człowiek na księżycu
Pezet
Komentarze
Utwory na albumie Radio Pezet
2.
4,4k
3.
3,9k
4.
2,3k
5.
2,2k
7.
1,4k
10.
923
11.
P-Z
915
12.
870
13.
860
16.
793
17.
753
18.
719
19.
703
20.
685
21.
674
Polecane przez Groove
Amore Mio
3,7k
{{ like_int }}
Amore Mio
Boski Heniek
Wynalazek Filipa Golarza
653
{{ like_int }}
Wynalazek Filipa Golarza
Sobel
Futurama 3 (fanserwis)
451
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
APT.
16k
{{ like_int }}
APT.
Bruno Mars
Dolce Vita
2k
{{ like_int }}
Dolce Vita
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,6k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,3k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,5k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
180,4k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
81,2k
{{ like_int }}
Snowman
Sia