Miałem osiemnaście lat, zarabiałem najniższą krajową
Miałem bejsbolówkę i chevroleta
Myślałem, że jestem cool
Tak, rządziłem szkołą
A ty byłaś ślicznotką z truskawkowymi ustami
Z całym światem u swoich stóp
W ostatniej klasie byłem spełnieniem koszmarów twojego taty
Uciekliśmy w dzień ukończenia szkoły
Myśleliśmy, że obrączki wszystko załatwią
[Refren]
Żyliśmy, każdego dnia uczyliśmy się czegoś nowego
Na naszych oczach wypaliło się kilka świec
Powoli dowiadywaliśmy się czym jest życie
Było kilka kłótni, trochę przepychanek
Kilka upojnych nocy,
Aż pewnego dnia obudziliśmy się
Och, czując, że to prawdziwa miłość
Cóż, miałem 22 lata, robiłem mnóstwo nadgodzin
Wydawałem dolary a zarabiałem centy
Byliśmy przemęczeni, ledwo wiązaliśmy koniec z końcem,
Gdy pewnego dnia przyszłaś do mnie
Z oczami pełnymi łez i dwiema kreskami na teście
Mówiąc ,,Gotowy czy nie, to prawda, kochanie''
Tylko się uśmiechnąłem, ale byłem śmiertelnie przerażony
Miałem wychowywać dziecko sam będąc jeszcze dzieckiem?
[Refren]
Tak, prawdziwa miłość
Tak tak
To prawdziwa miłość
[Refren]
Tak, skarbie, to prawdziwa miłość
Tak, to prawdziwa miłość
Tak, prawdziwa, prawdziwa, prawdziwa miłość
Whoa