[Zwrotka 1: Pikers]
Ona chce gadać, ale jara mnie jej dotyk
Znowu mój team się tu bierze do roboty
Jebię twój team, same jebane cioty
Odsuwają się, kiedy robię do nich kroki
Ona ma body, wódę w coli
Idź se stąd, ona się nie pierdoli
Ona jest dla mnie i sama tu stoi
I czeka tu na mnie, aż wyjdę do niej
Kocham cię, uwierz mi, póki tu stoję
Patrze w twoje oczy jak pojeb
Kto cie zaskoczy jak ja, ha
Kto ci poprawi tak resztę dnia
Kto ci zabrał wszystko i wszystko dał
Kto cię tu za damę i dziwkę miał
Kto cię tu uwięził jak w Birkenau
Tych, co coś próbują, bym wystrzelał
Gadasz z nimi jak szlauf, tak, chciałbym cię pokroić
Będę dla ciebie jak pan, ha, będę dla ciebie jak crack, tak
Resztę dnia będę robił wszystko, by mieć ten sos, nie, żeby zabłysnąć
By było tak dobrze nam, jak będziesz chciała organki, to kupię ci fortepian
Płonie gibon, ale w głowie plan, więc przestań kurwa pierdolić
Jak kiedyś coś ci się stanie, to będę miał beef z Bogiem
[Refren: Pikers/joe]
To dla niej, dla niej, dla niej
To dla niej, dla niej, dla niej
To dla niej, dla niej dla niej
[Zwrotka 2: Młodszy joe]
Czego ty wymagasz, ona woli patrzeć sama
Ustawiła wygaszacz jak pozuje paląc bata
Choć u mnie pusta szkata, widzę, że się mną tu jara
Więc dobra z niej kobieta jest, ja wolę jej nudes, nie lemon haze
Odpalam na nią srogi chase
A ona mówi "Joe, skąd ty masz tyle tych wejść, proste"
Bo ludziom w głowach robię cieść, cieść, cieść, cieść, cieść, cieść
Cały czas w głowie latasz mi, ja piłbym z tobą green ice tea
Cały czas w głowie latasz mi, ja piłbym z tobą green ice tea
Młodszy ma FASa, przede mną jest trasa, jebie mnie praca
Nie chcę Prada, zapytaj sąsiada, czy popierdalam w Gucci klapkach
Mało śmieszne jak clubcard, ja kupiłbym se golf cart
Joe, you have to go hard, ruszyłem z linii start
Ruszyłem z linii start, ruszyłem z linii start, ruszyłem z linii start
Młodszy Joe