Piotr Górski - Labirynt Babel - recenzja [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Piotr Górski
Album: Recenzje prosto z głowy
Data wydania: 2014-11-04
Gatunek: Polski Rap

Tekst piosenki

Labirynt Babel - recenzja

W informacji od autorów mającej opisywać ich dzieło, możemy przeczytać, że: "Współczesny świat informacyjnego szumu wymaga podstawowej kompetencji - umiejętności świadomego wyboru i interpretacji; najnowszy materiał BOKów to labirynt zuchwałych wiadomości, prowokacji, ważnych treści i fałszywych tropów, który od każdego żąda wysiłku znalezienia w nim własnej drogi. Autorzy błądzą w tym labiryncie tak samo, jak słuchacz..."

Dzięki Panowie.
Po raz pierwszy zmuszony jestem pisać recenzję stojąc w tak pogmatwanej strukturze architektonicznej, wyposażony jedynie w wątłą pochodnię i w świadomość, że do gwiazdki raczej całości nie ogarnę... W każdą stronę biegnie inny korytarz - każdy pełen zasadzek w postaci obiecanych prowokacji, czy mylnych tropów. Zadaję sobie pytanie, czy jakakolwiek interpretacja tego monumentalnego dzieła będzie mogła być uznana za słuszną?
Skoro już jestem w labiryncie, pewnie się rozejrzę - pierwsza droga w bok.

Zapomniałbym! Jedna ważna rzecz przed zwiedzaniem. Płyta obarczona była wielkimi oczekiwaniami słuchaczy. Przed wejściem do labiryntu, ekipa B.O.K., i Bisz samodzielnie, dali nam już posmakować swoich umiejętności. Mogę więc pokusić się o słowo porównania tej płyty do "W Stronę Zmiany" i "Wilka Chodnikowego". Najkrócej mówiąc - wszystkie trzy są diametralnie różne.
Od poprzedniej płyty B.O.K., "Labirynt" odróżnia wyrazisty koncept, wokół którego powstał materiał. "W Stronę Zmiany" była czarująco eklektyczna - każdy mógł znaleźć coś dla siebie zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej. Omawiana płyta jest spójna (co w gruncie rzeczy może okazać się zdradliwe - jeśli słuchaczowi nie odpowiada główny koncept, od materiału się odbije).
"Wilk Chodnikowy" z kolei różni się od "Labiryntu" tym, że na pierwszym miejscu stawiał Ja autora - ukazywał słuchaczom jego świat wewnętrzny - dylematy, złudzenia i nadzieje, gdy w najnowszym wydawnictwie rozważania stanowią refleksję nad współczesnym społeczeństwem. Kolejna, niełatwa zmiana - czy słuchacz zechce słuchać o swoich (i całej reszty ludzkości) mankamentach?
Gdzieś przy wyjściu z labiryntu pewnie przekonam się, jak zmiany w uwielbianych przeze mnie produkcjach wpłyną na mój odbiór najnowszego dziecka B.O.K.

Wróćmy jednak do klaustrofobicznego, zaciemnianego korytarza. Labirynt, którego jest częścią, stanowi metaforę społeczeństwa - skomplikowanego, na siłę się udziwniającego, samokopiującego się, zaszumionego nadmiarem informacji. Babel wskazuje na ludzką zuchwałość - pragnienie wyniesienia się ponad stan ludzki, czy nawet osiągnięcia statusu boga. Mówi o tym (prawie) tytułowy kawałek "Babel". Zaryzykuję stwierdzenie, że użyte tam w kontekście oceny społeczeństwa słowa: "Jesteśmy jednym wielkim nieporozumieniem" posłużyć mogą mi za nić Ariadny i wskazać drogę. Refleksja Bisza na temat społeczeństwa jest gorzka. "Flaki" pokazują odchodzenie człowieka od własnej duchowości; "Mindfuck" - zagubienie w natłoku informacji i wrażeń; Widziałem, okrucieństwo i rozproszenie odpowiedzialności za nie, a mój ulubiony utwór z płyty - koncepcyjne - "Opowiedz mi o swoich planach", gdzie Bisz wypowiada się z perspektywy boskiego stwórcy, że cokolwiek, co zdołamy zrobić nie znaczy absolutnie nic w boskiej skali wszechświata. Jak powiedział Woody Allen: "Jeśli chcesz rozśmieszyć boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość."
Poprzestanie jednak na tej krytyce byłoby w kontekście miejsca w którym się znajduję Minotaurem, który z radością skonsumuje mózg nierozważnego słuchacza. Każda nagana musi spełniać jedno podstawowe zadanie - powinna prowadzić do poprawy. Stąd "Prometeusz", który przełamuje klimat poprzednich utworów, rozpala pochodnię człowieczeństwa i daje światło, by zjednoczyć się ("Deus ex machina"), walczyć ("Miecz czy bicz") i poszukiwać prawdy, wycinając do niej drogę w gąszczu treści ("Brzytwa Ockhama").
Labirynt ukazuje geniusz swojego twórcy. Jego niezwykłą zmyślność, która pozwala mu budować coś tak skomplikowanego, a jednocześnie spójnego.

Od strony technicznej Labirynt, tak jak pierwowzór projektu Dedala, odznacza się wysoką jakością wykonania. Zwłaszcza we "Flakach", "Prometeuszu" (z ciekawą zmianą akcentowania) i "Opowiedz mi o swoich planach" Bisz zachwyca swoim flow. Inne kawałki pod tym względem równe i bez niedociągnięć.
W warstwie muzycznej B.O.K. pokazuje, co to znaczy być rapowym livebandem i uwidacznia korzyści z takiej struktury grupy. "Mindfuck" i "Jurodiwego" dane mi było już usłyszeć na koncercie i swoją dziką energią i wręcz rockowym "pierdolnięciem" wybijają z butów. Jednak nie samymi gitarowymi riffami labirynt stoi - w "Opowiedz mi o swoich planach" lekki podkład nadaje linijkom Bisza pietyzmu, "Prometeusz" mruczy przyjemnym grime'em, a "Widziałem" serwuje miły dla ucha, oparty na wokalu podkład (moim zdaniem najbardziej klimatyczny na płycie).
Uwagę przykuwają też w wolniejszych kawałkach, idealnie dopełniające obraz, klawisze Kaya. Całość warstwy muzycznej została dopieszczona i idealnie dopasowana przez Oera. Co ciekawe, już po premierze pierwszych dwóch singli pojawiła się możliwość zmiany masteringu, z czego perfekcjonista skorzystał - "Jurodiwy" na płycie brzmi słyszalnie fajniej niż w internetowej wersji.

Wychodząc z labiryntu mogę się tylko cieszyć przebytą drogą. Jeśli odbiorca dysponuje otwartym umysłem, obdarzony zostanie cennym prezentem w postaci wielu unikatowych, ale zarazem cennych refleksji. Jeśli potrafi wysłuchać krytyki i wyciągać wnioski, może nawet coś zmieni w swoim życiu...
Mimo, że na pewno znajdą się tacy, dla których Labirynt jest zbyt jednolity i za mało zaskakujący (zwłaszcza w porównaniu do W stronę zmiany), należy chociaż spróbować złapać plan - każdy, kto poświęci chwilę na tę niełatwą refleksję, lepiej odbierze płytę.
Doskonały przykład na to, że rap może być najprawdziwszą sztuką i że w pewnych sytuacjach kawałek rapowy można opisać przymiotnikiem "piękny".

Interpretacja piosenki

Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Piotr Górski
Labirynt Babel - recenzja
553
{{ like_int }}
Labirynt Babel - recenzja
Piotr Górski
Niepotrzebne Skreślić - recenzja
534
{{ like_int }}
Niepotrzebne Skreślić - recenzja
Piotr Górski
A. Wraca Późno - recenzja
498
{{ like_int }}
A. Wraca Późno - recenzja
Piotr Górski
Podwórka pytają kiedy płyta - Recenzja
481
{{ like_int }}
Podwórka pytają kiedy płyta - Recenzja
Piotr Górski
KLAUD N9JN - recenzja
465
{{ like_int }}
KLAUD N9JN - recenzja
Piotr Górski
Polecane przez Groove
Nie boję się jutra
547
{{ like_int }}
Nie boję się jutra
ReTo (PL)
Na ostatnią chwilę
345
{{ like_int }}
Na ostatnią chwilę
PRO8L3M
Futurama 3 (fanserwis)
3,3k
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
Ma Meilleure Ennemie
14k
{{ like_int }}
Ma Meilleure Ennemie
Stromae
PINEZKA
117
{{ like_int }}
PINEZKA
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,8k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,7k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,6k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
183,5k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
93,4k
{{ like_int }}
Snowman
Sia