P.O.D.
P.O.D.
P.O.D.
P.O.D.
„Circles” to numer opowiadający o tym, jak trudno jest czasami wyrwać się z błędnego koła, gdy tkwimy w sytuacji, z której powinniśmy uciekać, ale łudzimy się, że uda nam się naprawić to, czego naprawić się nie da. Sonny śpiewa tutaj o toksycznej relacji, w której partnerzy są dla siebie tylko źródłem nieszczęść i bólu. Ich związek donikąd nie prowadzi, jest jedynie zbitkiem nieporozumień i konfliktów, ale wokalista nie potrafi przyznać się przed samym sobą, że sprawa wygląda tak źle. Wciąż wierzy, że to co łączy go z jego ukochaną da się uratować, przez co zamiast po prostu odejść raz za razem próbuje coś zmienić, co kończy się tylko kolejnymi kłopotami.
W tym wszystkim autor staje się coraz bardziej zrozpaczony, zagubiony i bezsilny. Boi się samotności, boi się rezygnować z czegoś, co jego zdaniem jeszcze nie jest całkowicie skazane na porażkę. Problem w tym, że często takich jałowych, niszczycielskich relacji nie da się już odratować. To, co trzyma nas przy sobie to przyzwyczajenie, a nie uczucie, strach przed byciem skazanym na samego siebie. Trzymając się jednak czegoś, co jest już martwe nigdy nie ruszymy do przodu i nie będziemy mieć szansy, by w końcu odnaleźć prawdziwe szczęście u boku kogoś, kto będzie odwzajemniać nasze uczucia i szanować nas, naprawdę kochać.