Poison
Poison
Poison
Poison
Poison
„Unskinny Bop” to jeden z tych kawałków, które nie muszą nieść za sobą żadnego głębszego przesłania, by były dobre. Sam tytuł według C.C. Deville’a nie oznacza nic konkretnego – tak po prostu nazywał się szkic utworu, a Michaels po prostu przekuł go na tekst.
Sam numer pokazuje nam flirtowanie między wokalistą a kobietą, do której się zwraca. Obydwoje są tutaj motywowani przez czyste pożądanie. Nie chcą koniecznie się ze sobą wiązać, po prostu mają na siebie ochotę i zamierzają oddać się swoim żądzom. Autor droczy się więc z tą dziewczyną, próbuje zawrócić jej w głowie, mimo że doskonale widać, że już niedługo ich podchody będą miały finał w sypialni.
Poison w swojej twórczości nie raz już dawali do zrozumienia, że lubią się dobrze zabawić. Dla nich życie to szalona przejażdżka, z której próbują wycisnąć tyle, ile tylko się da. Rockowy styl bycia wszedł im w krew i stał się drugą naturą. Stąd więc i przepełnione seksualnym napięciem utwory, takie jak właśnie „Unskinny Bop”. Seks jest w końcu zawsze dobrym tematem i przyciąga słuchaczy jak magnes.