[Intro: Pono]
Elo, raz a dobrze, właśnie tak, hołd
Dla wszystkich mi bliskich
Elo, właśnie tak
Z.I.P
[Verse 1: Pono]
W imię ojca, słowo syna, bez końca, hołd zaczyna Pono
By nie zapomniano płoną znicze wiernych
Ja za pomocą nieśmiertelnych słów stąd
Oddaję hołd przez wzgląd na stare czasy
W głąb pamięci sięgam, widzę obrazy zdarzeń
Które pamiętam, zarazem to doświadczeń księga
Nie taka piękna jakby się zdawało, tego nigdy mało
Trzeba żyć śmiało, co się stało, to się nie odstanie
Zostanie to jak znamię po ranie
Jak każde pożegnanie pozostawia lukę
Stuka to nieźle z hukiem, by na mukę się nie wjebać
Brać naukę i się nie bać żyć, błąd to tego nie docenić
Ja ten błąd popełniłem, nie doceniłem przeżyć
Które przeżyłem, nie chciałem wierzyć, że i mnie to dopadnie
(Dokładnie nie unikniesz chłopak, już niejeden odpadł)
I tak każdego człowieka to czeka
I tak kolejnych ofiar nie zliczysz
Dar przetrwania ból zasłania niczym skóra zdobyczy
I czy smak goryczy czas zabije? Duch jest we mnie
Żyję i żyć będzie nieśmiertelnie jak zdjęcie przed oczami
Stoję z ZIP-ami nad twoim grobem rodem S.A.P
W hołdzie, które ci zapewni życie wieczne
Bezsprzecznie w to wierzę bez końca, w imię ojca
Syn Alka Pono, hołd po naszemu
[Chorus: Pono]
To jest hołd dla tych, co nie dożyli tej chwili
To jest hołd dla tych, co nie zdążyli zobaczyć
To jest hołd dla tych, co musieli kogoś stracić
To hołd, dla jedynego, hołd dla mego jarego, elo
[Verse 2: Pono]
Nie pytaj dlaczego następna rodzina bliskiego chowa
Odcina od niego cię płyta marmurowa
Niech płyta winylowa go ożywi, dziwi cię to?
Potrafi to tylko prawdziwy hip-hop
I krąg najbliższych w tle
To hołd dla człowieka, który wychowywał mnie, dla Z.I.P
Które to dzieło przyjęło, za to jak to się zaczęło, elo
Za to jak było, za to jak jest i oby się nie zakończyło
Tragicznie, nie życie fizyczne, tylko psychiczne nastawienie
I to klasyczne nagranie daje mi nadzieję
Że zmienię wasze zdanie w tej dziedzinie
Pamiętaj, w rodzinie nikt nie ginie
Kontynuuj swą linię bez końca na zawsze w imię ojca
Dziada, pradziada, przetrwa twa saga
Nawet gdy los zada ci cios, pomaga ci głos
Najbliższych hołd dla nich wszystkich
[Verse 3: Sokół]
Ta muzyka, my tutaj, ta płyta, ten kawałek to jest hołd
Za naukę, za pokazanie często nie najlepszych stron
To podziękowanie za sztukę jaką jest przetrwanie
To nawijanie, to jakby list do ciebie
Na pewno mimo wszystko w niebie
Jak bardzo jestem tobą? sam nie wiem
Życie było takie a nie inne, to wszystko
Świętej pamięci, mimo to gdzieś blisko
Nikomu nic nie wyszło od początku do końca
Hołd dla mego ojca, dla Z.I.P. Składu
I dla wszystkich, którzy w życiu otworzyli moje oczy
Bym do przody kroczył, elo
[Chorus: Pono]
To jest hołd dla tych, co nie dożyli tej chwili
To jest hołd dla tych, co nie zdążyli zobaczyć
To jest hołd dla tych, co musieli kogoś stracić
To hołd, dla jedynego, hołd dla mego jarego
To jest hołd dla tych, co nie dożyli tej chwili
To jest hołd dla tych, co nie zdążyli zobaczyć
To jest hołd dla tych, co musieli kogoś stracić
To hołd, dla jedynego, hołd dla mego jarego, elo, elo