PRO8L3M
PRO8L3M
PRO8L3M
„National Geographic” to swojego rodzaju „dokument” zabierający nas w podróż po świecie widzianym oczyma Oskara. To pełen brudu i cynizmu kawałek, znakomicie wpasowujący się w to, do czego przyzwyczaili nas panowie z PRO8L3Mu. Próżno tutaj szukać historii o jasnej stronie naszej natury – to studium najgorszych przywar człowieka, całej jego skłonności do przemocy, do ulegania swoim słabościom.
To w końcu też utwór o strachu, który stoi za całym tym zepsuciem. To przez strach przed życiem, przed nieprzyjazną rzeczywistością popełniamy błędy, uciekamy w bezmyślną przyjemność, pozwalamy się owładnąć swoim demonom. Oskar rapuje też o pustce, jaką odczuwa wielu z nas, o niemożności dostrzeżenia jakiegokolwiek dobra wokół. Widzimy tylko dekadencję, zniszczenia i ludzką zawiść, sami krok po kroku ulegając temu wszystkiemu, zobojętniając się na cierpienie drugiego człowieka. Stąd już krótka droga do zapomnieniu o jakiejkolwiek moralności, o wybraniu apatii, zamknięcia się przed człowieczeństwem.