Puscifer
Puscifer
Puscifer
Maynard stara się nam tutaj uzmysłowić, że wszystkie przykrości, jakie spotykają nas na naszej drodze są po prostu częścią życia i tylko od nas zależy, jak bardzo będą na nas wpływać. Możemy pokonać każdą przeszkodę, jeżeli tylko nie będziemy się bać. Prędzej czy później przydarzą się nam jakieś nieszczęścia, ale nie mogą one nas spowolnić, a tym bardziej zatrzymać.
W "Momma Sed" prawdę tę przekazuje nam matka, która jest tu narratorką. Keenan celowo nie zwraca się do nas wprost, by podkreślić, że to, co chce powiedzieć jest czymś więcej, niż tylko jego punktem widzenia. Matka ma tu reprezentować kogoś, kogo darzymy bezgranicznym szacunkiem, kogoś komu ufamy i czujemy się przy nim bezpiecznie. Dla jednych będzie to rzeczywiście matka, dla innych Bóg, nauka, czy po prostu natura. Koniec końców świadomość tego, że świat nie jest sprawiedliwym miejscem i każdy człowiek musi dostać swój przydział nieszczęść jest po prostu czymś oczywistym.
Niestety, często o tym zapominamy i gdy nie powodzi się nam dobrze pogrążamy się w rozpaczy i załamujemy ręce nad naszym losem. Ten kawałek ma nam więc przypomnieć, że wszystko, co się nam przydarza, ma być okazją do tego, by nas czegoś nauczyć. Porażki trzeba przyjmować z godnością i cierpliwością, bo dzięki temu z każdej złej passy wyjdziemy silniejsi i bardziej świadomi samych siebie.