Pierwszy utwór z albumu “All We Know Of Heaven, All We Need Of Hell”, który - jak mówi wokalistka zespołu - inspirowany jest poezją Emily Dickinson. W tekście utworu Lynn Gunn opowiada o miłości, która od początku skazana była na niespełnienie. Zwraca się do swojego partnera, któremu próbuje wyjaśnić dlaczego im nie wyszło. Przy tym sama dla siebie chce znaleźć jakieś rozwiązanie, samej sobie wytłumaczyć co się stało.
Zastanawia się dlaczego miłość w takiej formie nie mogła się zrealizować - czy to ich wina, czy oni robili coś źle, nie dbali o ten związek wystarczająco mocno. Kto odebrał im tę wzajemną miłość, zgasił w ich sercach ogień namiętności.
Lynn mówi ukochanemu, że to on odebrał jej "niebo". Niebo staje się tu symbolem spełnienie, szczęścia, sensu. Przez jego zachowanie, być może zdradę, straciła to, na czym najbardziej jej zależało - miłość. Bo jedna rana pociągnęła za sobą kolejne. Ich związek stał się niszczycielską siłą, która jednej i drugiej stronie sprawiała wyłącznie krzywdę i ból.
