Rag’n’Bone Man
Rag’n’Bone Man
Rag’n’Bone Man
Rag’n’Bone Man
Rag’n’Bone Man
Tekst tego utworu jest zwrotem w stronę pewnego człowieka, który ma o sobie bardzo wysokie mniemanie - wybujałe ego. Wokalista mówi o nim jako kimś, kto wybudował wokół siebie wysokie, niedające się przebić mury. Zamknął się w środku, pewny swojej wielkiej wartości, i nie dopuszcza tam nikogo innego. Żyje w samouwielbieniu, które wynika z jego zarozumiałości. Ludzi wokół siebie wykorzystuje tylko do tego, aby karmili jego ego.
A to Rory właśnie staje się tym, który ma przebić bańkę mydlaną, w której żyje ten człowiek. Nie chce aby ten dłużej się oszukiwał, ma dość życia w towarzystwie kogoś, kto wywyższa się ponad innych, kto ma o sobie tak wysokie mniemanie. Nie jestem księdzem, moralistą, mówi Rory. Ale ktoś musi ci powiedzieć to, o czym wszyscy myślimy.
Wokalista chce uświadomić tej osobie, że życie, które sobie stworzyła jest tylko wielką iluzją. Nie ma odrobiny prawdy w obrazie samego siebie, który został przez nią stworzony. Czas zburzyć ten mit i spojrzeć prawdzie w oczy - inaczej może być za późno by cokolwiek naprawić.
W piosence narrator mówi wprost o tym, co myśli na temat tego zadufanego w sobie człowieka. To ktoś, kto widzi zło we wszystkich innych, nie widzi natomiast zgnilizny, która toczy jego samego. Poi się widokiem cudzego cierpienia, sam będąc na szczycie łańcucha pokarmowego. Piosenka, w tym kontekście, może być zwrotem do wszystkich tych, którzy zatopili się w konsumpcyjnym, miałkim stylu życia.