Jak sugeruje tytuł, w tekście„Ameriki” Till Lindeman w groteskowy sposób szydzi ze Stanów Zjednoczonych. Krytyka obejmuje przede wszystkim szeroko rozumianą amerykanizację, która dokonuje się pod wpływem kultury zza oceanu. Mowa jest o „stojącej przed Paryżem” Myszce Miki, odwiedzającym Afrykę Świętym Mikołaju oraz, oczywiście, Coca Coli.
Satyra wydaje się dotykać również amerykańskiej polityki zagranicznej. Wszyscy tańczą w radosnym korowodzie, ale jest on prowadzony przez USA, podczas gdy muzyka płynie z Białego Domu.
Piosenka śpiewana jest w mieszance niemieckiego i wykoślawionego angielskiego. Językowy melanż może nawiązywać do wpływu Ameryki również w sferze lingwistycznej oraz nadużywania tzw. „denglisch”.
Satyryczne słowa „we’re all living in Amerika” wydają się parafrazować „Yellow Submarine” The Beatles („we’re all living in a yellow submarine”).