Moje rymy jeszcze nie są dobre,
Mózg i język dopiero się spotkały,
I jeszcze nie są przyjaciółmi,
Moje słowa nie ulatują daleko,
Plączą się w moich włosach
I wydają się nie zmierzać donikąd.
Cofają się do środka,
Przez mój mózg i oczy
Do soków żołądkowych,
Gdzie nie przynoszą wiele korzyści
Żadnych zdrowych kalorii
Odżywczych wartości.
A ja wchłaniam z powrotem
Słowa przez skórę,
One osiadają tam, ropiejące w moich wnętrznościach
[Hak]
Spółgłoski i samogłoski
Konsekwencje dźwięków
Spółgłoski i samogłoski
Konsekwencje dźwięków
Po głowie chodzi mi ścieżka dźwiękowa
Cały czas. Dzieciaki-
Wrzeszczące od zbytniego lawirowania,
Nawet nie rymują,
Po prostu stoją tam, na rogu ulicy,
Ukryte w skórze,
Spotykają się na stronie I strzelają
A ja chciałabym je ściszyć
Ale one nie mają pokrętła
Wbiegam w płot z pikiet
Nie w linie pikiet
Całego tego hipisowskiego gówna lat 60-tych
I innych frazesów naszych czasów. Ale
Ale w jednym z tych dni twoje serce
Po prostu przestanie bić,
A oni nawet cię nie znajdą,
Dopóki twoja kabina nie zacznie śmierdzieć.
[Hak]
Wiedziałeś, że grabarze cały czas
Utykają w maszynie
Nawet jeśli to zupełnie inne marzenie,
To inne miasto, to inny świat,
Gdzie dzieci śpią, gdzie wypłaty sa płacone,
A trawniki skoszone.
A co myślałeś?
Że nie ma już grabarzy?
Tylko dlatego, że jedna piosenka jest zrobiona,
Zawsze jest następna
Czekająca na zakręcie
Aż ta pierwsza się skończy.
Wtedy ona się zaczyna
Piskliwie czysta, potem wszystko zaczyna się od nowa.
Prognozy pogody cały czas
Się zmieniają,
Przewidują i ostrzegają,
I ostrzegają, i ostrzegają przed
Prawdopodobnie mogą to być publikacje wiadomości,
Prawdopodobnie mogą to być wiadomości w tv.
Tego samego poranka tuż obok swojej kawy Zauważyła krwawienie I usłyszała pusty kaszel
A National Geographic było zbyt graficzne,
Gdy chciała dowiedzieć się tylko o korkach
“Świat ma krwotok z nosa!” głosiła (gazeta)
“Toniemy ale dalej wycinamy
Drzewa I lasy!”
I cały czas płacimy tym dziwakom z tv,
Którzy twierdzą, że nas ocalą, ale chcą nas zniewolić
I pocąc się jak demony, wrzeszczą przez głośniki
A my pozwalamy im brzmieć, bo cisza jest trudniejsza
I nikt nie jest mordercą, nikt nie jest męczennikiem.
Świat, który nas stworzył, nie jest w stanie dłużej nas utrzymać,
Bo zyski są małe i potem gniją, ponieważ
[Hak]
[Zwrotka 1]
[Hak]