Rhodes
Rhodes
Rhodes
„Uwielbiałem sesje pisania z Natalią w naszym mieszkaniu w północnym Londynie, gdzie mieszkamy. Mamy bardzo bliskiego przyjaciela, [multiinstrumentalistę i autora tekstów] Maxa Wolfganga, który pisał z kilkoma wielkimi nazwiskami w popie.
Napisał też ze mną kilka innych utworów na albumie. Dla tej piosenki przyszedł do naszego mieszkania, po długiej podróży - był na czymś w rodzaju syberyjskiej kolei, bardzo Max Wolfgang. I był w naszym salonie. Był zmęczony, zrobiłem nam napój dodający energii w mojej nowej sokowirówce.
I pomyślałem: "Chodź, napiszmy coś fajnego". Wiele z tych piosenek zostało napisanych w tym sennym stanie późnonocnych myśli. Myślę, że to dlatego wiele piosenek wspomina o snach i byciu w tym stanie pomiędzy jawą, a snem”.