Kolejna emocjonalna, miłosna opowieść w repertuarze Rhye. W tekście utworu narrator zwraca się do kogoś, kogo kocha, a kto - jak wskazuje tytuł - kazał mu na siebie długo czekać. Mężczyzna podkreśla, że w chwilach oczekiwania zawsze najpierw liczył do pięciu. Być może miał nadzieję, że w tym czasie sprawa się rozwiąże, a ukochana wróci do niego.
Wydaje się jednak, że nic nie było takie, jakim chciał żeby było narrator. Dziewczyna sprawiała, że musiał nauczyć się wielkiej cierpliwości, walczyć ze sobą, ze swoimi emocjami. W końcu stwierdza więc, że następnym razem to on będzie jej kazał czekać na siebie. Tak, jak dotąd robiła to ona.
I jak się teraz czujesz? - pyta retorycznie kobietę. Bo wie jak uciążliwe i trudne jest przełamywanie własnej niecierpliwości, jak ciężko jest żyć z dala od kogoś, do kogo tak bardzo tęsknimy. Teraz ty zrób pierwszy krok, zachęca. On sam zrobił ich już zbyt wiele.