[1 Zwrotka]
Nie śpimy zbyt wiele
Te spusty domagają się dotyku
Gdzie jest siła, na której polegaliśmy?
Samotny strach, niczym kula
Może to właśnie to pozwala nam siedzieć
Całą noc z włączonym światłem
Wszystkie te krzyki udają
Życia, które już nie istnieją
Czy to coś, czym się staliśmy?
Cienkie niczym papier, zbyt ciężkie
Pigułki na pobudzenie lub uspokojenie
Wciąż nie wiemy czego chcemy
[Pre-Chorus]
Nie możemy odpuścić
Nie widzisz tego?
Stracić kontrolę
Oznacza być...
W końcu wolnym!
[Refren]
Najpierw iskra
Później płomień
Teraz ogień
Eksplodujemy
W najciemniejszą noc
Przerwane połączenie
Odcięty kabel
Linie są martwe
Teraz będą wiedzieć
Że wszystko ma swoją cenę
[2 Zwrotka]
I każdego dnia jesteśmy rozdarci
Pomiędzy dobrem i złem
Pomiędzy życiem i wygodą
Czemu śpimy? Czemu narzekamy?
Zawsze można zmienić kanał
To jak amnezja selektywna
Podczas gdy starzejemy się w tym miejscu
Zacznijmy od nowa
Wymarzmy
To, co stworzyli!
[Refren]
Najpierw iskra
Później płomień
Teraz ogień
Eksplodujemy
W najciemniejszą noc
Przerwane połączenie
Odcięty kabel
Linie są martwe
Teraz będą wiedzieć
Że wszystko ma swoją cenę
[3 Zwrotka]
To może wydarzyć się za minuty
Może za godziny lub dni
Nim podłoga się rozejdzie
Nim ziemia ustąpi
Urodziliśmy się z tym długiem
Długiem, który próbowaliśmy spłacić
Lecz pomimo tego sprawiliśmy, że niebo poczerniało
Dym powstaje z płomieni
Teraz będą wiedzieć
[Refren]
Najpierw iskra
Później płomień
Teraz ogień
Eksplodujemy
W najciemniejszą noc
Przerwane połączenie
Odcięty kabel
Linie są martwe
Teraz będą wiedzieć
Że wszystko ma swoją cenę
[Outro]
(Najpierw iskra)
(Później płomień)
(Teraz ogień)
Eksplodujemy
Eksplodujemy
Wszystko ma swoją cenę
(Przerwane połączenie)
(Odcięty kabel)
(Linie są martwe)
Eksplodujemy
Eksplodujemy
