Kochanie przykro mi, ale chyba łapie mnie przeziębienie
Postaw przy kominku drugie krzesło, przynieś butelkę
Czuję, że się starzeję
Lubię twój śmiech i twój gorący podryw
I twoje niewyszukane poczucie humoru
Ale jeśli znowu tak pada na dworze
To będę musiał wyjść trochę wcześniej
Muszę poczuć trochę słońca z Ameryki Północnej
Nawet nie pytaj czy możesz ze mną jechać kochanie
Na granicy musisz być starsza
A zdecydowanie nie wyglądasz na moją córkę
Twój niedorzeczny wiek wywoła skandal w całym stanie
A ja skończę w meksykańskim więzieniu
Nie płacz kochanie proszę, wiesz, że nigdy bym cię nie okłamał
Popatrz tam
O boże, teraz nie patrz
Wygląda na to, że znowu pada
Idź na górę, spakuj mój modlitewnik
Kochanie pośpiesz się, zaraz nabawię się zapalenia płuc
Muszę się ruszyć, póki mam nastrój
Bo inaczej wtopię się w ścianę
Kochanie proszę, nie klnij
Naprawdę nie może być już gorzej
Może jestem fanatykiem słońca, ale na twoim strychu jest strasznie ciemno
I twój kot śpi mi na głowie
Wiem, że nie jestem gwiazdą footballu
Ale chcę dla siebie czegoś lepszego
Potrzebuję białej przejażdżki
I filiżanki herbaty co rano
Muszę się pożegnać, spójrz swojemu mężczyźnie w oczy
Wiesz, że nigdy bym cię nie okłamał
Zobaczymy się jesienią
W nowy dzień, w nowy sposób
Do widzenia kochanie, do widzenia kochanie
Do widzenia kochanie, to nie jest zabawne
Do widzenia kochanie, wiem, że to nie jest zabawne