Rollins Band
Rollins Band
Rollins Band
Rollins Band
Rollins Band
Trudno się nie zgodzić z tym, że w naszej rzeczywistości na każdym kroku jesteśmy wręcz bombardowani ogromnymi ilościami bodźców. Dzięki postępowi technologicznemu mamy dostęp do niezliczonych informacji, a globalizacja powoduje coraz większe mieszanie się naszych kultur. Nic więc dziwnego, że łatwo się pośród tego wszystkiego zagubić i stracić swoją tożsamość.
Rollins jest mocno zaniepokojny tym, co się dzieje, dostrzegając negatywny wpływ ery informacji na ludzkość. Codziennie jesteśmy tak bardzo zalewani przez sygnały z otoczenia, że aby sobie z nimi poradzić, uodparniamy się na nie, stając się nieczuli, apatyczni. Dlatego też Henry pragnie z całych sił odłączyć się od tego świata, "wylogować" z rzeczywistości. Przez jego umysł przetacza się zbyt wiele niezrozumiałego bełkotu i po prostu męczy go ciągła walka o to, by zachować siebie. Chce samemu formować własne opinie, polegać na tym, co zobaczy na własne oczy i samemu wykuwać swą ścieżkę. Nie zamierza tak jak inni ślepo podążać za ogólnie przyjętymi prawami.
Co prawda "Disconnect" stawia nasze czasy w bardzo niekorzystnym świetle, jednak nie da się odmówić temu kawałkowi trafnego spojrzenia na ciemną stronę tego świata. Trzeba być bardzo ostrożnym, by zachować władzę nad swoim życiem w obecności tak wielu pokus i ułatwień.