Sadam - Oni stoją, ja się zmieniam [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

PAMIĘTAM KIEDY jarałem się jak widziałem potrójne rymy TERAZ
To o dupę rozbić, potrójny nie robi z Ciebie rapera
TERAZ możesz tylko oceniać, to co wena daje mi, jak wrażenia?
Daje słowo, opadnie Ci szczena
NIE ZATRZYMUJĘ SIĘ, piszę jeszcze
A stanę w miejscu, dopiero jak tu wejdę na pierwsze
Tak to streszczę, to dar z nieba
Hejterzy są nieskuteczni, jak moja flota, która się nie mnoży, choć ciągle idzie się jebać mi
MÓJ RAP TO E-PAPIEROS – będzie łatwo schodził
ICH RAP TO E-PAPIEROS – Podjar dla gimbów, ale mi nie zaszkodzi
Jak trzeba, to sprawię, żeby każdy hejt upadł
To właśnie nazywam dojściem do celu po trupach
MAM SKILL – napięcie rośnie, gdy Sadam wali w bit
MAM SKILL – zawzięcie tu jadę z tym
MAM SKILL – także się zajarasz tym
Jak gimb na zdjęcie laski, co ma cycki i pali weed

Ref:
Nie próbuj mnie pytać jakie mam perspektywy
Poznasz mnie po tej płycie, nie skumasz to nara
W kraju gdzie poziom rapu jak rura do lewatywy
Chociaż w tył idzie, by się wybić, musisz się starać
Już dawno poznałem kto jest tu prawdziwy
A od kogo lepiej ciągle trzymać się z dala
I choć większość fanów to tylko fani na niby
To żeby się wybić, musisz czymś tą nisze podjarać

II:

W rapie już od dawna, mamy modę na pizdy
Jeszcze chwilę a przyjdzie tu kolej na tipsy
To jest chore więc idź z tym, robię swoje i kit z tym
Co na topie, może zacząć pora modę na skillsy?
Step jak Brazzers cały czas promuje pizdy (ale wytwórnia)
Może już dość tego gówna?
Po to bit mam, żeby mówić wam, co mnie wkurwia
A nad płytą spędziłem więcej niż pół dnia
Mainstream leci w chuj długi czas i tak poklask zbiorą
Muszą dużo chlać, skoro wciąż im się cofa poziom
Szare gówno dla szarych mas, stawię czoła gnojom
Radzę kurwy zapiąc pas, moje słowa bolą
Nawiń o pijanej lasce, którą wziąłeś z klubu i Ci dała
A rano nawet nie chciałeś z Nia gadać, ale amant
Beka gwiazdko, nawiń że wódka już polana, koło chuja mi to lata, albo że
KOKAINA NIE JEST JUŻ TA SAMA