Sarius
Sarius
Sarius
Sarius pogrąża się tu bez reszty w dekadencji, rapując o tym, jak marnuje swoje życie na niekończących się melanżach, usiłując chociaż na chwilę uciec przed cierpieniem, jakie sprawia mu życie. Nie potrafi odnaleźć dla siebie miejsca w rzeczywistości, nieustannie błądzi i ulega swoim słabościom, mimo że gdzieś w głębi duszy chce czegoś więcej od świata.
Widzimy, że tak naprawdę autor pragnie być dobrym człowiekiem, stąpać twardo po ziemi i czuć, że jego egzystencja ma sens. W jego umyśle panuje jednak bałagan, którego nie jest w stanie ogarnąć, co doprowadza go raz za razem do złych decyzji, utrudnia osiągnięcie swoich celów. Sarius nieustannie ma poczucie tego, że czas przecieka mu przez palce i że powinien stanąć już w końcu na równe nogi. Jakkolwiek jednak by się nie starał wciąż mu się to nie udaje i raz za razem trafia na dno, nie panując nad własnym życiem. Chęć ucieczki od odpowiedzialności, chwilowa ulga jaką przynoszą używki i przyjemności wygrywa z nim za każdym razem.