Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
W tekście tej piosenki Sevdaliza używa wielkiej ikony popkultury jaką jest Marilyn Monroe do opowiedzenia historii o tym, ja często ukrywamy się za fasadą pewności siebie, piękna, radości. Artystka zauważa na wizerunku MM - symbolu seksu - rysę, którą rozdrapuje tak długo, aż dotrze do sedna, do prawdziwego jej oblicza. Mówi o kłamstwie i niepewności - nikt nigdy nie widział mnie taką, jaką jestem naprawdę - mówi narratorka opowieści.
Wszystko co dostrzegał w niej świat to odbicie w pękniętym lustrze. Wokalistka wciela się tutaj w postać Marilyn, kobiety, której tak naprawdę nikt nigdy nie rozumiał. Wszystko co ludzie w niej widzieli to medialny obraz, namalowany sztucznie pędzlem reżyserów i scenarzystów. To oni stworzyli postać sceniczną, która przykryła prawdziwą kobietę. Od pewnego czasu coraz silniej wybrzmiewa w kulturze ogrom nieszczęścia, które spotkało piękną aktorkę. - Wiem, że mężczyzna zasypia wieczorem z Marilyn Monroe. Rano jednak budzi się ze mną - mówiła.
Właśnie tę tragedię eksploruje w tekście Sevdaliza. W tekście kobieta mówi o społecznych oczekiwaniach wobec niej. Świat chce żeby opiekowała się wszystkimi innymi - nie sobą. Ona jednak decyduje nareszcie skupić się na własnym szczęściu. Na końcu piosenki artystka wciela się w, najpewniej, samą MM. Mówi, że nikt nigdy nie skupiał się na niej jako człowieku, mężczyźni traktowali ją jak trofeum, piękną ozdobę. - Czułam, że się duszę, wolałam żeby umarł, niż żył dalej - wyznaje na końcu.