Kontrowersyjna piosenka w bardzo plastyczny i bezpośredni sposób opisuje proces usunięcia ciąży. Słowa o matce, którą ściągnęła na siebie wstyd ("she was a bloody disgrace"), brutalnym zabiegu w nielegalnej "fabryce" i "krwawym bałaganie" wzmacniają siłę przekazu, wskutek czego "Bodies" stanowi, obok "Belsen Was a Gas", "najmocniejszy" utwór Sex Pistols.
Kompozycja była często interpretowana jako anty-aborcyjna, Johnny Rotten (Lyndon) nie chciał jednak utożsamiać się ze środowiskami pro-life. W wywiadzie dla BBC wyznał, że "Bodies" nie jest ani anty-aborcyjne, ani pro-aborcyjne. Wokaliście zależało tylko, aby ludzie pochylili się nad problemem. "Pomyślcie o tym. Nie bądźcie obojętni wobec człowieka, ale nie dajcie się też ograniczać moralności", powiedział.
Matką, która w utworze przeprowadza aborcję, miała być Pauline, nie do końca zdrowa na umyśle fanka Sex Pistols, która dopuszczała się wielokrotnych aborcji. Jak głosi legenda, pewnego dnia kobieta miała odwiedzić Lyndona, przynosząc zawinięty w plastikową torebkę płód.
