Shinedown
Shinedown
Shinedown
Kontynnując historię, jaką panowie z Shinedown opowiadają nam na tym krążku przechodzimy do kawałka, w którym widzimy wewnętrzną walkę bohatera. Ścierają się tutaj dwie części jego osobowości – ta, która rozpaczliwie próbuje zapanować nad swoim życiem i ta, która wypacza rzeczywistość, stara się dalej prowadzić do autodestrukcji tego człowieka.
Smith za pomocą tego kawałka chce nam uświadomić, że czasami nawet gdy znajdujemy się w naprawdę trudnym momencie swojego życia nie zawsze jesteśmy w stanie przyznać się do tego, że mamy problemy. Nawet jeśli nasza codzienność jest piekłem, myślenie o zmianie może wywoływać w nas strach, opór, prowadzić do tego że zaczniemy usprawiedliwiać własne wady, przerzucać winę za porażki na otoczenie. To właśnie próbuje robić tutaj ta „zła” część bohatera. W cierpieniu widzi sposób, by czuć się wyjątkowym, by zwracać na siebie uwagę, robić z siebie męczennika.
Mimo że wiemy, że człowiek o którym tutaj mowa cierpi, nie potrafi zapanować nas swoim życiem, to i tak coś w nim wciąż próbuje odwieźć go od tego, by coś w końcu zmienić, pokonać swoje demony. By rzeczywiście bohater wreszcie wrócił na właściwą ścieżkę musi najpierw pokonać samego siebie, swoją niepewność i strach przed zmianą. Dopiero wtedy będzie mógł rozpocząć przemianę, nareszcie wyzwolić się od swojego cierpienia.