Skillet
Skillet
Większość kawałków z płyty „Rise”, włącznie z tytułowym, o którym tutaj mowa, opowiada o problemach związanych z dojrzewaniem w tym dziwnym i nieprzyjaznym świecie. Cooper śpiewa z perspektywy młodego człowieka, który dopiero wchodzi w dorosłość i musi stawić czoła brutalnym realiom. Wcześniej oglądał je z bezpiecznej odległości, będąc wciąż dzieckiem chronionym przez swoje wyobrażenia i oczekiwania, więc gdy w końcu zaczyna być samodzielny i weryfikuje swój obraz świata z rzeczywistością, spotyka go nie lada szok.
W końcu patrząc na to, co dzieje się wokół ciężko jest zachować spokój. Wojny, ubóstwo, przemoc i niesprawiedliwość zdają się wypływać z każdej strony, trudno jest więc odnaleźć w tym wszystkim właściwą drogę. Autor jednak motywuje nas do tego, byśmy nie poddawali się tej aurze beznadziejności i za wszelką cenę starali się bronić wyznawane przez nas wartości. To, że trafiamy w sam środek wielkiego bałaganu nie znaczy wcale, że musimy mu ulegać
. Musimy odnaleźć w sobie siłę, by trzymać się tego, co uważamy za właściwe. Jeśli jesteśmy w stanie to zrobić, może wspólnymi siłami uda nam się w końcu coś zmienić. Razem jesteśmy w stanie wywołać rewolucję i otworzyć ludzkości oczy na to, jak wiele destrukcji wyrządziła przez swoją ślepotę. Uświadomienie sobie tego będzie pierwszym krokiem na drodze do przemiany, która jest nam przecież teraz potrzebna jak jeszcze nigdy wcześniej.