Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
"The River Is Rising" to wydany 22 października 2021 roku singiel będący efektem współpracy Slasha oraz Myles Kenney and The Conspirators. Utwór stanowi zapowiedź wspólnego projektu wspomnianych Artystów, który będzie kontynuacją albumu "Living The Dream", który ukazał się we wrześniu 2018 roku za pośrednictwem własnej wytwórni Slasha, Snakepit Records, we współpracy z Roadrunner Records. Płyta była czwartym solowym albumem Slasha i trzecim nagranym z jego kolegami z zespołu CONSPIRATORS, Kennedym, Toddem Kernsem, Brentem Fitzem i Frankiem Sidorisem.
Mówiąc o "The River Is Rising" Slash stwierdza: "To był pierwszy raz, kiedy graliśmy wszystkie gitary, bas i perkusję jednocześnie i zachowaliśmy wszystkie te ścieżki. Record brzmi jak zespół grający piosenki, z którymi przyszliśmy, ale to my gramy w tej chwili. I to jest to, do czego dążyliśmy." Myles Kennedy dodał: "Z mojego punktu widzenia to jest w zasadzie nagraniem na żywo. Próbujesz po prostu udokumentować, gdzie jesteś w tym momencie życia i zrobić to w autentyczny sposób." Nowy album zostanie wydany za pośrednictwem wytwórni Gibson Records, w ramach strategicznej współpracy z BMG.
W rozmowie z Jonathanem Clarke, Myles mówił o nowym albumie Conspirators: "Zaczęliśmy składać rzeczy w całość – technicznie rzecz biorąc, zaczęliśmy składać rzeczy na tę płytę, pisząc piosenki, podczas ostatniej trasy koncertowej. Myślę, że w 2018 roku lub w 1919, cokolwiek to było. Więc tak, mamy wiele rzeczy do zebrania. I jak już mówiliśmy, jest to zamknięte, melodie są zamknięte, więc dobrze jest iść. To tylko kwestia znalezienia okna do wydania tych rzeczy. (...) Chodzi o to, że płyta ma klimat na żywo. Mówiąc to, nie zdradzając zbyt wiele, zdecydowanie ma w sobie trochę tej energii i wibracji, których wielu z nas słuchało dorastając. Więc było fajnie. To było zabawne nagranie."
