Sławomir
Sławomir
Sławomir
Sławomir
Sławomir dzieli się tutaj z nami swoim osobistym dramatem, spowodowanym tym, że nie posiada tytułowego hektara. „Ni Mom Hektara” to utwór o człowieku, który mimo sławy i pieniędzy nie jest szczęśliwy, nie mogąc życ tak, jak tego pragnie – jako rolnik, korzystający z uroków wiejskich realiów.
Widzimy, że marzeniem wokalisty jest jego własny kawałek ziemi, pokaźna działka która otworzyć ma przed nim morze możliwości, niedostępnych dla człowieka z miasta. Teraz może i życie Sławomira wydaje się dla wielu z nas spełnieniem marzeń, z całą popularnością, pokaźną sumą na koncie, czy artystyczną karierą, ale cóż, trawa po drugiej stronie często wydaje się bardziej zielona. Szczególnie gdy ta trawa rośnie na wolnym hektarze ziemi, czekającym tylko by go posiąść i stać się panem we własnym królestwie.
Morał, jaki płynie z tego kawałka jest prosty, ale jakże wartościowy – nie ma czegoś takiego, jak uniwersalna wizja szczęścia. Możemy mieć naprawdę wiele, prowadzić się w sposób, jaki dla innego człowieka nigdy nie byłby do osiągnięcia, ale wcale nie musimy przez to czuć się spełnieni. Jedni pragną dla siebie mamony, inni życia w centrum metropolii, a jeszcze inni, tak jak i autor tego utworu, pragną „na sianie z babą gołą”.