Słoń (PL)
Słoń (PL)
W tym kawałku Słoń rozprawia się ze wszystkimi swoimi przeciwnikami i marnymi konkurentami, pokazując nam że jest na scenie hip-hopowej siłą, z którą należy się liczyć. To nic, że wyraźnie odstaje od całej reszty naszych rodzimych raperów, nawijając na zupełnie inne tematy, często przyprawiające zresztą o mdłości bardziej delikatnych słuchaczy. On przynajmniej nie boi się być autentycznym, nie idąc ślepo za trendami, jakie dyktuje przemysł.
Do ludzi nie mających swojego stylu czuje wręcz pogardę, traktując ich jak worki treningowe, na których może poćwiczyć swoje punchline'y. Już od paru lat robi swoje i nie zamierza się wycofywać z tej branży. Udało mu się wyrobić sobie rozpoznawalną markę, cały czas będąc bezkompromisowym i ani razu nie idąc na łatwiznę. Z pełną świadomością wciąż trzyma się swojej niszy, rapując o najobrzydliwszych rzeczach, jakie jest sobie w stanie wyobrazić, bo po prostu go to kręci.
Jest fanem przeróżnych horrorów, komiksów, gier i szeroko pojętej popkultury, naturalne więc wydaje się, że jego teksty pełne są odniesień do tych właśnie rzeczy. Do tego wszystkiego jest oczywiście trochę spaczony i lubuje się w przemocy, brutalności i obsceniczności, no ale cóż, przynajmniej się tego nie wstydzi. Dalej bedzie więc pokazywał w swojej twórczości najgorsze, co w sobie mamy, bo po prostu to go jara.