Słoń (PL)
Słoń (PL)
W tym numerze Słoń rysuje przed nami obraz współczesnej rzeczywistości, pokazując jak wiele zła otacza nas na co dzień i w jakim nieprzyjaznym, dziwnym świecie przyszło nam żyć. Właśnie poprzez takie kawałki Wojtek przypomina nam, że jego chore, makabryczne teksty są produktem nie tylko filmów grozy, ale także i przyziemnej codzienności, która stanowi niestety nie lada inspirację przy tworzeniu okropieństw, do jakich przyzwyczaił nas autor. Dla niego wszyscy żyjemy w tym tytułowym smogu, nie potrafiąc przezwyciężyć ciemnej strony naszej natury, wciąż oddając się przemocy, okrucieństwu i robiąc rzeczy, przez które ciężko jest patrzeć na człowieka jako na dobrą istotę.
Podczas gdy jedni starają się odwrócić wzrok od zła tego świata, udawać że nie jest wcale tak źle, jak mogłoby się wydawać, Słoń robi coś całkowicie odwrotnego. Z uporem maniaka wpatruje się w potworności, jakich dopuszcza się ludzkość, by potem wszystkim nam także otworzyć oczy, nie dać uciec od rzeczywistości, która naprawdę tym daleka jest od bycia kolorową, im dłużej na nią patrzymy.