Słoń (PL)
Słoń (PL)
Może i dla wielu Słoń jest synonimem zepsucia i taniej makabry, ale trzeba przyznać, że wobec tematów, jakie podejmuje trudno jest przejść obojętnie. Nic, o czym rapuje Wojtek nie jest „obce” człowiekowi, to po prostu rzeczy, które najchętniej chcielibyśmy zamieść pod dywan, nie przyznawać się do nich, udając że świat wcale nie jest tak szalonym miejscem, jakim bywa w rzeczywistości.
Autor jednak nie boi się prawdy, nie boi się zanurzać w najczarniejszych odmętach naszej natury. Wręcz przeciwnie, dumny jest z tego, co robi, przyjmując rolę przewodnika po szaleństwie człowieka. Zdaje sobie sprawę z tego, że mimo iż zasłaniamy oczy przed okrucieństwem i potwornością, to wciąż patrzymy przez palce, zafascynowani tym, co widzimy. Słoń po prostu się tego nie wstydzi i z chęcią pokaże nam wszystko to, czego się boimy, nawet jeśli będziemy mu kłamać w żywe oczy, że nie chcemy tego oglądać.