Słoń (PL) - Ugly Kid Słoń [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Słoń (PL)
Album: Mutylator
Gatunek: Polski Rap

Tekst piosenki

[Zwrotka 1]
Czasem wpadam w trans, piszę i nie mogę przestać
Czasem gapię się w ekran jakbym czekał na respawn
Choć nie lecę jak Tech N9ne, umiem zgwałcić mic
Ta cała bitwa o OLiS śmieszy jak martwy klaun
Nadal mam własny świat, nie jestem więźniem opinii
Chociaż od dziecka mnie wszyscy porównywali do innych
"Wojtek jest dziwny, on kiedyś coś wysadzi jak Arab"
Tak wiele dzieci nie mogło się ze mną w szkole zadawać
Zryta bania, wybijanie szyb w oknach
Zbyt świetlnej przyszłości mi nie wróżyła wyrocznia
Ze szkoły uciekałem, żeby w krzakach pić browca
Zaliczyłem więcej kibli niż pośladki tirowca
Czarna owca, darcie mordy, rozpierdol
Chciałem agresją zaznaczyć na świecie swoją obecność
Ten cały stres i samotność mnie niszczyły od wewnątrz
Pamiętam ból brzucha z nerwów jakbym łykał domestos
W domu było też średnio, starsi w pracy zazwyczaj
A jak już byli, to serio darliśmy japy jak Lipa
Starszy brat poszedł w dance, z flaszką tańczył walczyka
Pamiętam posępny zgrzyt jebanej bramy w Charcicach

[Refren]
On to ja, ja to on, wkurwiony szczon
Przez całe życie szarpani setkami rąk
I wciąż mimo upływu lat niektóre rany bolą
A beef możesz przegrać jedynie ze samym sobą
On to ja, ja to on, wkurwiony szczon
Przez całe życie szarpani setkami rąk
I wciąż mimo upływu lat niektóre rany bolą
A beef możesz przegrać jedynie ze samym sobą

[Zwrotka 2]
Piąta rano, przystanek, jadę na szóstą do tyry
Myśli zepsute niczym powietrze wewnątrz mogiły
Wokół kominy jak betonowe posągi bożków
Czas ciągnął się wolno jak ślimak sunąc po ostrzu
W środku czuję chłód, jakąś ponurą pustkę
Nie mówię o tym nikomu, na twarz zakładam uśmiech
Widzę jak kumple spełniają się i łapią wiatr w żagle
A ja się któryś rok z rzędu miotam jak w bagnie
Chcesz znać prawdę? Siadło mi mordo
Depresja jest jak jaskra, nagle tracisz widoczność
Walka z insomnią, niepokój z powiek sen spędza
Przez cały czas się czułem jak zjebany egzemplarz
Zapijam antydepresanty drinkiem z kufla
Marny żołd wciągam przez zwiniętą dyszkę z lustra
Niszczę mózg, mam ciężki lot, a we łbie kankan
O mały włos nie wskoczyłem po tym rejsie w kaftan
Nie chcę gadać jakichś smutnych banałów
Każdego z nas mrok czasami otula jak całun
W pokoju pełnym plakatów siedział wkurwiony smarkacz
Który nie mógł przestać pisać zawsze, kiedy w trans wpadł

[Refren]
On to ja, ja to on, wkurwiony szczon
Przez całe życie szarpani setkami rąk
I wciąż mimo upływu lat niektóre rany bolą
A beef możesz przegrać jedynie ze samym sobą
On to ja, ja to on, wkurwiony szczon
Przez całe życie szarpani setkami rąk
I wciąż mimo upływu lat niektóre rany bolą
A beef możesz przegrać jedynie ze samym sobą

Interpretacja piosenki

Tekst stworzył(a)
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

„Ugly Kid Słoń” to numer rzucający nieco światła na to, jak wyglądało życie Słonia przed tym, gdy jego kariera rozkręciła się na dobre. Mamy tutaj do czynienia ze szczerym wyznaniem człowieka, który od najmłodszych lat spotykał się z dezaprobatą otoczenia.

 

Od zawsze wytykany palcem, nie potrafiący dopasować się do rzeczywistości, Wojtek nie raz na własnej skórze doświadczał nieprzyjemności, jakie potrafi sprawić nam życie. Nie widział przed sobą zbyt wielu perspektyw, wyrastając w szarej, przygnębiającej codzienności. Rozczarowanie światem wpędziło go w nie lada dół, doprowadzając do tego, że swego czasu autor prawie całkowicie stracił nadzieję na to, że jeszcze cokolwiek czeka go w życiu.

 

Jedynie jego pasja do rapu, pozwalająca wyładować całą frustrację i przerobić ją na coś wartościowego utrzymała go jakoś na powierzchni. Gdyby nie muzyka, kto wie, co stałoby się ze Słoniem i jak odmiennie potoczyłoby się jego życie. Koniec końców autor wygrał jednak walkę z samym sobą i osiągnął znacznie więcej, niż kiedykolwiek mógłby się spodziewać. Wciąż jednak pamięta, jak zaczynał i czym była jego codzienność wcześniej i tamte doświadczenia pozostaną z nim już do końca jego drogi.


Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Słoń (PL)
Love forever
34,3k
{{ like_int }}
Love forever
Słoń (PL)
Ania
27,1k
{{ like_int }}
Złoń
12,9k
{{ like_int }}
Złoń
Słoń (PL)
Szczerze
11,1k
{{ like_int }}
Szczerze
Słoń (PL)
Szepty, Krzyki
10,5k
{{ like_int }}
Szepty, Krzyki
Słoń (PL)
Komentarze
Utwory na albumie Mutylator
2.
8,1k
4.
7,1k
6.
5,6k
7.
5,4k
8.
4,5k
10.
3,8k
11.
3,6k
14.
2,9k
15.
2,6k
16.
2,6k
17.
1,9k
Polecane przez Groove
Amore Mio
7,8k
{{ like_int }}
Amore Mio
Boski Heniek
Wynalazek Filipa Golarza
876
{{ like_int }}
Wynalazek Filipa Golarza
Sobel
Futurama 3 (fanserwis)
1,6k
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
Ma Meilleure Ennemie
9,1k
{{ like_int }}
Ma Meilleure Ennemie
Stromae
Dolce Vita
2,2k
{{ like_int }}
Dolce Vita
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,6k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,4k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,5k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
181,1k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
82,7k
{{ like_int }}
Snowman
Sia