Slums Attack - Kłopotliwy Zero Piąty [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Slums Attack
Album: Szacunek Ludzi Ulicy
Gatunek: Rap
Producent: DJ Decks, Magiera
Tekst: Peja

Tekst piosenki

Pierdolony zero piąty
Pierdolony zero piąty

[Refren 2x]
Pierdolony zero piąty, uwolniłem się od klątwy
Rok wybitnie podły, podsumuję go - był wątły
Kłopotliwy zero piąty, to skurwysyn był okropny
Wyjątkowo wredny, podły, jak to dobrze, że się skończył

[Zwrotka 1]
Styczeń - ja już piszę, to początek - ledwo dyszę
Nasz klip przerywa ciszę, na dobre przyjęcie liczę
Singiel to różnice przedstawione przez krytykę
Ja dopijam likier, chuj w tę i w politykę
Jakie życie taki rap, a to życie jest kurewskie
W Będzinie dziewiątego wspieram Wielką Orkiestrę
Znów przester nie przestój, z płytą N'te przesunięcie
A to już piętnasty i w Poznaniu pierdolnięcie
Jakoś będzie jak ten backstage na zamku po koncercie
I nagle tak zły news, że aż w gardle staje serce
Bo Junikowski cmentarz, to nie jest fajne miejsce
Brak mi słów Grucha, może tam ci lepiej będzie
Luty - mroźny [?] a nam tu nieznana nuda
Czy zakupić coś się uda, jeden chuj dostał z buta
Pierdolony, tu raz z pabialginą, to nie Luta
Chuj nie diler, zwykły brudas, wita cię berliński kuda
Że nic nie stało się udam? nie ma takiej możliwości
Wracam z odrapanym ryjem i sporym zapasem złości
Marzec - siedemnasty - urodziny mego brata
Moja ex kontra next, a ja jestem w tarapatach
Co zrobić? melanż - innego nie mam pomysłu
Od tych wspólnych ich spotkań łapię pomieszanie zmysłów
Kwiecień - zaczynamy trasę, coraz lepiej idzie z czasem
Maj - jest wypasem, choć klip raczej nie wypał
Reprezentuje biedę, ja znam się na tych klipach
Płyta, broni się sama jakbyś o to człowiek pytał
Dalej w kraj jedziemy, jest Tarnów wcześniej Przemyśl
Takich imprez jak najwięcej, dla tych miast respekcik szczery
Czerwiec - kilka imprez, tych do rana ja nie zliczę
Hajs nadal koszę, hajs nadal liczę
W koszalińskim klubie pustki, za to Śląsk wita nas mocno
Burza, która kończy koncert - za to sorry Jaworzno
Aż tak źle to nie jest, w pub'ie każdy dziś się śmieje
Gruby melanż z DJ'em, zapytasz co się dzieje?
To medal dla Posnani stał się faktem mam nadzieję
Że w sezonie '06 to nie kpina, będzie finał

[Refren 2x]

[Zwrotka 2]
Lipiec - to Heineken, niezła luta, koncert Snoopa
W.Y.P. 3 Filip, bywam i loopa
Na kwadrat rano z buta, o suchym ryju wracam
Ten kawałek [?] w oczekiwaniu na kaca
Bang-bang w przedpokoju, poprawienie nastroju
Potem browar, Mazury, koncert, chwila spokoju
I znów Jastrzębia Góra, low rider, rap, skóra
Weno, tej akurat Zbychu nas odwiedza - hurra
Sierpień - wakacje, bo roboty nie ma żadnej
Ja zaczynam go melanżem i tak skończę go, poważnie
Nikomu z nas do śmiechu, tu znów dramat, afera
Frajer w tirze nam zabiera młodego i MacGyver'a
I co teraz? przecież jutro miał być melanż pod Palmą
A ta kurwa co ich walnął zbiegł z miejsca wypadku
Wrzesień - mym miesiącem, kilka scenicznych szarży
Jeden z długo pamiętanych londyńskich melanży
Wcześniej siedemnasty, kończę jebane 29
Melanż kameralny, coś jak ziemi trzęsienie
I znów te chore media, chcą zajrzeć w mój życiorys
Przysrał się o "Głuchą noc" niejaki Stan Borys
W październiku - rozpusta, gala EMA, pulsar
Znów najebka tłusta, na nogach nie mogę ustać
Już wykończony prawie przez after, DJ w pub'ie
Wstaję z wyciągu, by przywitać się z Komarem
W chuj czarnuch na powietrzu, więc napijmy się wódki
Znów czas jest na zabawę i pierdolić wszystkie smutki
Czas wejść do studia, druga strefa drugim domem
Kilkanaście tracków, każdy z nich będzie przebojem
Listopad - ruszam z kopa, podbój, rap, pizga stopa
Nową płytę czas obwąchać, spodoba ci się chłopak
Czasem zastanawiam się, czy to kiedyś się zmieni
I nie wierzę ci Pudyś, że jesteśmy skończeni
Jedna czwarta coś tam gada, chciała pogrążyć gnoja
Zwykła pizda Latkowska na rozkładówce Playboy'a
Grudzień - świąt nie lubię, a sylwester to jak wyrok
Bez balu na te święta, by się jakoś obyło
Najgłośniej na Jesiennej, bardzo gruby był balecik
Kolędy, koks i wóda, jeszcze nieraz tak odleci
Czas to gówno przepić w Nowy Rok wchodzę na bani
'06 skurwysynu spróbuj nastrój mi poprawić

[Refren 2x]

Interpretacja piosenki

Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Slums Attack
Głucha noc
5k
{{ like_int }}
Głucha noc
Slums Attack
Kurewskie Życie
2,7k
{{ like_int }}
Kurewskie Życie
Slums Attack
Reprezentuję biedę
2,4k
{{ like_int }}
Reprezentuję biedę
Slums Attack
Materialna Dziwka
2,3k
{{ like_int }}
Materialna Dziwka
Slums Attack
Kolejny stracony dzień
2,3k
{{ like_int }}
Kolejny stracony dzień
Slums Attack
Polecane przez Groove
Amore Mio
3,7k
{{ like_int }}
Amore Mio
Boski Heniek
Wynalazek Filipa Golarza
642
{{ like_int }}
Wynalazek Filipa Golarza
Sobel
Futurama 3 (fanserwis)
399
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
APT.
15,8k
{{ like_int }}
APT.
Bruno Mars
Dolce Vita
2k
{{ like_int }}
Dolce Vita
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,6k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,3k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,5k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
180,4k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
81,2k
{{ like_int }}
Snowman
Sia