Snow Patrol
Snow Patrol
Snow Patrol
Snow Patrol
Snow Patrol
W słowach tego utworu narrator zwraca się do kogoś, kto jest mu szczególnie bliski, do kogoś, z kim niegdyś łączyła go wyjątkowa więź. Coś jednak poszło nie tak, ta para nie była w stanie przetrwać kolejnych kryzysów. Nie zmieniło to jednak stosunku bohatera do kobiety. Wciąż chce dla niej jak najlepiej.
Wspomina tutaj ich wspólne chwile i litry łez, które nieustannie wylewała kobieta. Nie jest do końca jasne czy byli parą czy może są przyjaciółmi. Wciąż jednak narratorowi leży na sercu jej dobro. Dziewczyna ma skłonność do angażowania się w niszczące dla niej, toksyczne relacje. A on próbuje ją tego oduczyć.
Bo sam ma już dość poczucia samotności, w które wpędza go dziewczyna. Opętana swoimi problemami i permanentnie złamanym sercem nie potrafi spojrzeć dalej, poza czubek własnego nosa i dostrzec drugiej osoby.
Lightbody chce ją nauczyć szacunku do samej siebie, do swoich uczuć i emocji. Próbuje ją przekonać, że nie może angażować się z taką siłą w każdą nową relację, w każdą przelotną miłostkę. Musisz zachować poczucie humoru, dać sobie szansę, podejść do życia z dystansem i nie zakochiwać się w każdym napotkanym człowieku, mówi jej narrator. I uwolnić to, co w tobie prawdziwe, najlepsze, dzikie.
Do tej dzikości właśnie odnosi się tytuł utworu. Te nieokrzesane konie to symbol jej wewnętrznego buntu i szalonego piękna, które w niej drzemie. Piękna, które nareszcie musi się nauczyć wyzwalać. Nie powstrzymuj się, nie daj się osaczyć, apeluje do niej chłopak. Daj się ponieść temu, kim naprawdę jesteś.