Utwór zaczyna kojący, powolny i delikatny głos SOHN z rytmicznymi elementami, które pozostają głównie w tle. To wszystko sugeruje nam myśleć, że wokalista przyjął do swojego życia ukochaną, która nie odwzajemnia jego uczuć i nie ma nic, co mógłby zrobić w tej sytuacji. Z każdą kolejną chwilą traci coraz więcej krwi i sił.
W kolejnej fazie tworzy mrowiące crescendo kręgosłupa, podnoszące intensywność i wpadające w gniewny syntezatorowy rytm, odzwierciedlający jego stan umysłu. Jest wściekły i zraniony, a jego kochanka nie wydaje się być tym zainteresowana. Związek zostaje doprowadzony do końca.
SOHN porównuje ból serca do głębokiej rany. Zadana jest ona przez jedną z niżej wymienionych broni: strzelba, noże, baty. Jego ukochana jest w stanie odejść od "miejsca zbrodni" niczym zawodowy morderca, chłodno i spokojnie, pozostawiając znak w postaci rozdzierającego serca, jakby ktoś ją skrzywdził. Ukochana naszego bohatera łamie mu serce.