Wiem, że to nigdy nie odejdzie
Wszystko, co czuję, wszytko czym dziś nie jestem.
Więc próbuję i próbuję zrobić wszystko dobrze.
Nie chce mi się tego robić, to mnie przerasta.
Nie słuchałabyś nawet jeśli bym Ci powiedział
Kim do cholery jestem, żeby Ci mówić?
Jesteś zbyt zajęta kłamstwami, które Cię sprzedają.
Kolejny środek na naprawę Twojego dnia,
Otwarta szeroko na to całe gówno, którym Cię karmią,
Gdy z telewizji cały ten szlam płynie.
Ślepo idziesz, gdziekolwiek Cię poprowadzą.
A krawędź powoli powraca.
Wiem, że wszystko może się zmienić.
To, czego potrzebuję można jeszcze zdobyć.
Więc nigdy nie będę się na próżno oglądać za siebie,
Bo "dziś" nie jest przeszłością,
Nie potrzebuję wcale tego zmieniać.
Nie słuchałabyś nawet jeśli bym Ci powiedział
Kim do cholery jestem, żeby Ci mówić?
Jesteś zbyt zajęta kłamstwami, które Cię sprzedają.
Kolejny środek naprawę Twojego dnia,
Otwarta szeroko na to całe gówno, którym Cię karmią,
Gdy z telewizji cały ten szlam płynie.
Ślepo idziesz, gdziekolwiek Cię poprowadzą.
A krawędź powoli powraca.
Jesteś zadowolona?
Dałem Ci wszystko, co mogłem Ci dać.
Już Ci przeszło,
Czy chcesz jeszcze więcej ode mnie?
Nie słuchałabyś nawet jeśli bym Ci powiedział
Kim do cholery jestem, żeby Ci mówić?
Jesteś zbyt zajęta kłamstwami, które Cię sprzedają.
Kolejny środek naprawę Twojego dnia,
Otwarta szeroko na to całe gówno, którym Cię karmią,
Gdy z telewizji cały ten szlam płynie.
Ślepo idziesz, gdziekolwiek Cię poprowadzą.
A krawędź powoli powraca.
Nauczyłem się, że życie nie jest grą,
tylko granicą, między przyjemnościami a bólem.
Nie słuchałabyś nawet jeśli bym Ci powiedział
Kim do cholery jestem, żeby Ci mówić?
Jesteś zbyt zajęta kłamstwami, które Cię sprzedają.
Kolejny środek naprawę Twojego dnia,
Otwarta szeroko na to całe gówno, którym Cię karmią,
Gdy z telewizji cały ten szlam płynie.
Ślepo idziesz, gdziekolwiek Cię poprowadzą.
A krawędź powoli powraca