Stanisława Celińska
Stanisława Celińska
Stanisława Celińska
Stanisława Celińska
Stanisława Celińska
Utwór „Wielka słota” jest kolejnym singlem promującym wydawnictwo „Atramentowa”. To bardzo ważna i osobista piosenka, która dotyczy relacji matki i syna. Stanisława Celińska przeszła w swoim życiu bardzo wiele trudnych sytuacji. Jedną z nich bez wątpienia stała się niekorzystna relacja z synem, która od zawsze była dość skomplikowana. Alkoholizm aktorki sprawił, że oboje stracili ze sobą kontakt i szanse na jakiekolwiek porozumienie.
Po wielu latach zmagań z nałogiem postanowiła przyznać się do winy i publicznie przeprosić za swoje zachowanie. W tej piosence artystka przeprasza syna za wszystkie złe chwile, które miały miejsce w ich życiu. „Bo picie wódy to nie jest dobra rzecz, ja sama dziś to wiem, ty też to w końcu wiesz. Syneczku, mój drogi, przepraszam, nie mogłam inaczej, bo picie wódy to nie jest dobra rzecz...” – śpiewa Celińska w swoim utworze „Wielka słota”. W tych słowach zawarta jest cała prawda o dawnym życiu wokalistki.
Byłam menelką. Potwornie się brzydzę. Trochę to picie trwało. Chlałam. Zaniedbałam dzieci. Spóźniałam się na plany filmowe. Bywało że non stop. W ciągu. I pewnego razu mówię sobie: przestaję pić. Udaje się jeden, dwa dni. I nagle wchodzę do knajpy i mówię: „Nalej mi pięćdziesiątkę”. Taka byłam „silna” i „mądra” – przyznała aktorka w jednym z wywiadów. Walka o trzeźwość była dramatyczna: – No, i kto ma mi pomóc? Staję przed lustrem, patrzę na tę napuchniętą gębę i mówię: „Nie mam siły. Nie daję rady. Dziś, jak o tym myślę, to mówię do siebie: „Jak ja mogłam zrobić to własnym dzieciom!?”. Jestem ciągle winna i mam wyrzuty sumienia.
Celińska rozlicza się jednocześnie ze swym alkoholowym nałogiem i zamyka ten etap w swoim życiu. Przeszłość nie ma dłużej nad nią panowania.