[Zwrotka 1]
Patrząc wstecz gdy byłem
Małym brzdącem
Moim jedynym zmartwieniem
Było jaką zabawkę dostanę na Boże Narodzenie
Nie dostawałem nic
Byliśmy zadowoleni
Z radości dnia codziennego
Wymykałem się kuchennymi drzwiami
By zadawać się z łobuzami, których miałem za przyjaciół
Witały mnie w drzwiach kuchennych
Słowa „Chłopcze chyba Ci mówiłam, byś nie wychodził na dwór?”
Starałem się z wszystkich sił robić szklane oczy
Myśląc, że to powstrzyma ją przed spraniem mi tyłka
[Refren]
Marzę, by te dni mogły powrócić raz jeszcze
Dlaczego te czasy musiały przeminąć
Marzę, by te dni mogły powrócić raz jeszcze
Dlaczego te czasy musiały przeminąć
Bo kocham je tak…
[Zwrotka 2]
Braciszek mówi, że powie
O tym, jak bawiłeś się w lekarza z tamtą dziewczyną
Tylko nie mów, a dostaniesz
Wszystko co tylko zechcesz
Mama daje pieniądze na szkółkę niedzielną
A Ty wydajesz wszystko na cukierki po kościele
Palisz papierosy i wypisujesz brzydkie rzeczy na murze („Ty niedobry chłopcze”)
Nauczyciel wysyła Cię do gabinetu dyrektora na końcu korytarza
Dorastasz i uczysz się, że coś takiego nie jest w porządku
Lecz gdy to robiłeś, umykało Ci to
[Refren]