Scott Weiland napisał tę piosenkę pod wpływem sytuacji, która przytrafiła się jego ówczesnej dziewczynie. Po jednej z imprez kobieta została zgwałcona przez trzech chłopaków ze szkoły średniej. Weiland przyznaje, że piosenka stanowi sprzeciw wobec kultury gwałtu i głos za poprawą sytuacji kobiet. To tak naprawdę piosenka o kontroli, przemocy i używaniu jej w stosunku do drugiego człowieka - mówi artysta.
Scott punktuje tutaj zachowanie społeczeństwa w stosunku do ofiar gwałtu. Wytyka wprost zachowania oskarżające same ofiary. W wersie, w którym mówi o nieodpowiedniej sukience jednoznacznie daje wyraz swojego sprzeciwu wobec podobnych komentarzy. Od gwałtu Weiland przechodzi tutaj do szerszego obrazu sytuacji opisując sposób w jaki traktowane są kobiety. Jako obiekty seksualne tracą całe swoje człowieczeństwo.
Rysuje tutaj obraz mentalności gwałciciela, który często nie widzi w swoim zachowaniu nic nieodpowiedniego. Tego typu mężczyźni uważają często, że ofiara "dostaje to, na co zasłużyła".
