Stormzy
Stormzy
„Ta piosenka zaczęła się od piosenkarki i autorki tekstów o imieniu Debbie, która jest naprawdę fantastyczna - to chyba najbardziej utalentowana osoba, na jaką się ostatnio natknąłem. Ona jest niewiarygodna. Wszedłem z nią do studia, a George Moore, fenomenalny producent, zaczął grać te akordy, zaczęliśmy kombinować z melodiami i napisaliśmy tę historię. To piosenka o tej pierwszej iskrze, kiedy spotykasz swojego partnera i o tym, jakie to uczucie.
Ten pierwszy raz, kiedy jesteś naprawdę spostrzegawczy. Możesz iść na imprezę, albo na kolację i obserwować jak się poruszają, jak pracują w pokoju. Zawsze śpiewałem i używałem melodii, ale byłem w tym nieświadomy. Pięć lat temu byłem odważny, żeby nawet zanurzyć palec u nogi, ale tutaj musiałam się temu porządnie poświęcić. Chcę śpiewać jak Stevie, Frank Ocean czy Whitney. To znaczy nigdy nie będę w stanie śpiewać jak Whitney, ale mogę śpiewać po swojemu. Mogę śpiewać z moją szczerością i prawdą. To jest miejsce, w którym zawsze chciałem być.
Debbie, George [Moore] i ja weszliśmy razem do studia i to był najpiękniejszy moment. To była sesja, której nigdy nie zapomnę, do końca życia. To było niezwykle wyjątkowe i wszyscy w pokoju to rozumieli. Tworzyliśmy coś, co, miejmy nadzieję, dzięki Bogu, będzie żyło wiecznie. Coś, co ma duszę i uczucie i pochodzi z naprawdę czystego miejsca. Wzięliśmy prawdę i zrobiliśmy z niej sztukę”.