Stormzy
Stormzy
Rok wcześniej zerwałem z byłą dziewczyną i moja odpowiedzialność za to wciąż ciążyła na mnie. Czułem, że mam krew na rękach za zniszczenie świata, który sobie stworzyliśmy i to uczucie stało się nie do zniesienia. Pewnego wieczoru, nad oceanem, usiadłem i napisałem długą wiadomość. Wiadomość o odpowiedzialności, a nie o odkupieniu.
Szukanie odkupienia w tym momencie byłoby zuchwałe i samolubne, ale czułem, że to początek prawdziwego procesu uzdrawiania - procesu, który, nawet jeśli wtedy tego nie wiedziałem, ukształtuje mnie na nowo zarówno jako człowieka, jak i artystę.
Ten album nie został stworzony dla "fanów", "nienawistników", "hip-hopowców" czy "miłośników R&B". Nie braliśmy pod uwagę nikogo. Publiczność, która go odbierze, nie była w żaden sposób zaspokajana, ani w formie, ani w kształcie. O słuchaczu nie pomyśleliśmy ani razu.
Szczerze mówiąc, to najbardziej samolubna rzecz, jaką kiedykolwiek stworzyłem. Picasso nigdy nie użył konkretnego odcienia niebieskiego, bo myślał, że ludziom się spodoba, użył go, bo ten błękit kipiał w jego duchu i musiał trafić na płótno.