SZA (Solana)
SZA (Solana)
SZA (Solana)
SZA (Solana)
SZA (Solana)
SZA nie ma pewności na jakiej zasadzie działa jej miłość do mężczyzny. SZA zastanawia się, co by było, gdyby straciła szacunek do samej siebie. Może odpuszczenie pozwoli jej i kochankowi doświadczyć wzajemnej pasji w wymiarze bez żadnego złudzenia.
Tym razem się nie zatrzyma. Jest gotowa spojrzeć poza rzeczy, które wcześniej ją niepokoiły i wprawiały w zakłopotanie. Ma także nadzieję, że ukochany przejrzy każdą jej niekorzystną cechę i zawalczy o jej względy. W tej walce nie chce czuć się opuszczona.
SZA nauczyła się, że nie można się prawdziwie zakochać, wprowadzając ograniczenia w relacjach. Jest otwarta na tę miłość i wiele innych uczuć. SZA mówi do samej siebie w kolejnym wersie, aby nie zapomnieć o tym, kim tak naprawdę jest. Dopóki zachowa swoją tożsamość osiągnie wszystko to, co sobie zaplanuje/