[Zwrotka 1]
Mówię co myślę, jebać rap poprawny politycznie
Zawiodły mnie autorytety, ich słowa to biznes
Byłem fanem tej muzyki, wychowała mnie jak matka
Robię trap, gałę robi twoja popstar
Kto się poczuł urażony? (kto, kto), baseball'em otwieram głowy
Szacunek Tede, Włodi, Sokół, Borygo, Eldo, Płomień (kurwa)
Idę na żywioł, oddaję hołd tym co na to zasługują
Jak paliłem pierwszy wąs, z głośników HG amnezji smak
Nauczony nic nie gadać, jebać psy, robić hajs
Na niesmaczne akcje harać
[Refren]
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać
[Zwrotka 2]
Jak wyleczę chorą banię, może kiedyś się pojawię
Na razie wyglądam jakbym latał porobiony władem
Nie wkurwia mnie muzyka, chcesz nakurwiaj Disco Polo
Wkurwia mnie jak dymasz fanów, robisz z siebie chuj wie kogo
(Młody Tupac), cała głowa w strupach
Za długo byłem duchem by się bać, że zabiją mnie
Wychowany przez bandytę, czym mi chcesz zaimponować
Bunt to cecha małolatów, chcesz rozliczaj mnie za słowa
Szacun Malik, niech to leci za granicę
Szacun SB, wiem kto kocha tą muzykę
Mojej mamie odłożyłem kupę siana
I już o nic się nie boje, nawet jak minie zabawa
Dobra, wiem, chuj na mordę to przesada
Ale czemu mam przepraszać?
Czemu, czemu mam przepraszać
Dobra, wiem, chuj na mordę to przesada
To kurwo rap, nie lizanie się po jajach
[Refren]
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać
[Zwrotka 3]
Gdy nie masz perspektyw, to jedyna rzecz
Ruszaj do przodu, obierz drogi cel
I obrałem, zegarek za sześćdziesiąt koła byku mam
Platynowe ściany, wrogów już nie zliczę synu
Mój kolega znów pomylił żółty z białym (żółty z białym?)
Czwartą dobę lata siny szakalami
Kocham ten syf, brudne tagi na mieście
I te orzygane hasła, że jebany tu pies jest
Panie Kasta, ja nie wiem co to dupy ból
Bije brawo Mata, Bedi tego roku król
Zasadowcy co zasadę mają tylko w tracku
Wolałbym na dworcu żebrać, niż tak nabierać fanów
Niewygodny dla tej sceny, boją się mnie kurwy
Wiedzą, że jak będzie trzeba, to podpalę te karykaturki
Mam szacunek dla pionierów tej kultury
Którzy jebią system i coś co siłą chcą nam wmówić
[Refren]
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać
Hałas, dla kultury co nas wychowała
Hałas, dla ludzi co pierdolą te puste gadania
Cała Warszawa w różowych kominiarach
Wyjdźmy na ulicę, pora trochę porozrabiać