Taco Hemingway - Krwawa jesień [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: Marmur
Data wydania: 2016-11-03
Gatunek: Rap, Polski Rap
Producent: Rumak
Piosenka jest opowieścią o potrzebie eskapizmu, która tak długo rosła w Filipie, że w końcu się jej poddał. Rzucił więc wszystko i ruszył przed siebie - w drogę, w Polskę, ku przygodzie. Wie, że niełatwa przed nim wyprawa. Zna zagrożenia i próbuje się przed nimi ustrzec. Utwór jest metaforą dla samego życia - z jego niespodziankami i trudnościami, które wraz z wiekiem i doświadczeniem uczymy się pokonywać.
Taco mówi o życiu jako pełnym niebezpieczeństw. O podróży przez nie mówi jako podróży przez Polskę - przenosi się w różne miejsca na mapie. Jest w Sopocie, na ulicy Bohaterów Monte Cassino, którą przemierza nocą. Pełno tutaj "terrorystów", którzy czyhają na jego życie. Mówi o Polsce jako takiej - o nienawistnikach powołujących się na nauki Jezusa. O pseudoreligijności, która wzbudza w nim wstręt, której nie może pojąć.
Mówi o podziałach w społeczeństwie, dyskusję na tematów klubów piłkarskich przenosi o poziom wyżej. Nienawiść dwóch drużyn wobec siebie jest symbolem społecznych nieporozumień, alienacji i niezrozumienia.
A wszystko to prowadzi go do opowiedzenia o miłości, o potrzebie bliskości i poczucia bezpieczeństwa, które się z nią wiążę. Zwraca się do jakiejś, bliskiej sobie, kobiety. Prosi ją o wsparcie, wie, że tylko ona jest w stanie zapewnić mu poczucie spełnienia. I chce go zaznać tylko z nią, tylko u jej boku. Bo nic nie da szczęścia - sukces, pieniądze, sława - jeśli nie ma w nas miłości do drugiego człowieka.