Taco Hemingway feat. Dawid Podsiadło , Rosalie - SANATORIUM [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Taco Hemingway
Album: Pocztówka z WWA, Lato ’19
Data wydania: 2019-07-23
Gatunek: Polski Rap, Trap
Producent: Pham
Tekst: Dawid Podsiadło, Rosalie

Tekst piosenki

[Taco Hemingway]
Zabierz mnie do sanatorium, dość mam deszczu w weekend i upalnych wtorków
Męczy mnie stolica, chcę by stała w ogniu
WWA nie spłonie nigdy, ogień stałby w korku

[Rosalie.]
Nie ma na to szans, nie ma na to szans
Nie ma na to szans, nie ma na to szans

[Taco Hemingway]
Tylko się droczę, wolę Krakowskie niż Champs-Élysées
Setka Wyborowej i bigos na apetizer
Człowieku, wolę de Gaulle'a niż Piccadilly
Chociaż tu i tu widziałem Polaków co piwa pili
Bardzo lubię kiedy masz warszawski chód
Ciężko to opisać, to jest taki dziarski trucht
Slalom wokół źle zaparkowanych samochodów
Samodzielni warszawiacy kopią własny grób
Nie mam czasu na rozmowę, mam siłownię znów
Nie jem białka, tłuszczów, węgli, będę model bóg
Nudne życie opakuję w jakiś modny look
Wszędzie te billboardy, wszędzie hordy gołych dup
Pocztówka z Warszawy

Pocztówka z Warszawy, lato 2k19. Na zdrowie

Pocztówka z Warszawy
Od nieprawdziwych uśmiechów wolę te szczere grymasy
Mówię o niej często źle, lecz ona wiele wybaczy
Próbowałem od niej zbiec, lecz wcale nie chcę jej stracić
Chociaż jej obywatele nigdy chyba nie przestaną mnie martwić, nie, nie

[Rosalie. & Dawid Podsiadło]
Nie ma na to szans, nie ma na to szans
Nie ma na to szans, nie ma na to szans

[Taco Hemingway]
Społeczeństwo karmi Orlen oraz Amrit
Uścisk dłoni da ci tylko jednoręki bandit
Jedni mają drapacz chmur, a drudzy zdrapki
Jedni jedzą kawior, drudzy pierogi z Żabki
A ja siedzę sobie z kawą, znowu szperam wśród sampli
Pokłóciłem się z Warszawą, czekam aż wyjdzie Yandhi
O czwartej w nocy wstają ptaki, I can't sleep
Mikrofon łapie jakiś facet szarmancki

[Dawid Podsiadło]
Pojechali moim samochodem (nie oddali)
Awantura pod całodobowym (słyszę „Dawid!”)
Choć nie pytają już o dowód (dziewięć trzy)
Zawsze pytają o te kilka fot (tylko pstryk)
Jedno "ok" za daleko i już, tłum obcych rąk zacieśnia krąg, wciska rekord jak nóż
Między żebrami grzęźnie
Do sanatorium wieź mnie (wieź mnie)

[Rosalie.]
Tyle słońca w całym mieście wreszcie, ludzie płoną w samochodach
Nie widziałeś tego jeszcze, nie widziałeś tego, popatrz
Wczoraj widziałam jesień we śnie, już jest coraz bliżej (?)
Może głowę mi przewietrzysz, słyszę szum telewizora
Znowu wpadam w trans, znowu wpadam w trans
Znowu wpadam w trans, znowu wpadam w trans
Znowu wpadam w trans, znowu wpadam w trans

[Taco Hemingway]
Znowu wpadam w trans lekki, czas zimowy, czas letni
W carrefourowe gazetki, Ibuprofen, tabletki
Znowu wpadam w trans lekki, czas zimowy, czas letni
W carrefourowe gazetki, Ibuprofen, tabletki

[Rosalie.]
Znowu wpadam w trans, znowu wpadam w trans
Znowu wpadam w trans, znowu wpadam w trans
Znowu wpadam
W trans

Interpretacja piosenki

Tekst stworzył(a)
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Tytułowe Sanatorium ma być miejscem ucieczki od rzeczy denerwujących, przeszkadzających, męczących Podmioty mówiące w utworze. Dla każdego z wypowiadających się Podmiotów, które utożsamiamy z Taco, Dawidem oraz Rosalie coś innego wywołuję taką potrzebę ucieczki.

 

Pierwszy mówi Taco, który mówi o warszawskim stylu życia, pośpiechu jej mieszkańców, rapując: "wolę Krakowskie niż Champs-Élysées/ Setka Wyborowej i bigos na apetizer/ Człowieku, wolę de Gaulle'a niż Piccadilly/ Chociaż tu i tu widziałem Polaków co piwa pili." Stwierdza, że ciągły pośpiech, zmęczenie, życie w biegu, brak czasu nawet na jedzenie ludzie "robią sobie sami" - "Samodzielni warszawiacy kopią własny grób/ Nie mam czasu na rozmowę, mam siłownię znów/ Nie jem białka, tłuszczów, węgli, będę młody bóg/ Nudne życie opakuję w jakiś modny look/ Wszędzie te billboardy, wszędzie hordy gołych dup/ Pocztówka z Warszawy." Taco narzeka na Warszawę, próbował już od niej uciec np. do Brukseli podczas powstawania "Cafe Belgi", ale za każdym razem do niej wraca, jest do tego miejsca przywiązany. Jednak obserwacja stylu życia warszawiaków sprawia, że czuje potrzebę wyjazdu do tytułowego sanatorium.

 

Dawid zaczyna od historii kradzieży auta, ponieważ kradzież i obrót samochodami to jeden ze stereotypów na temat Polaków. Z jego strony potrzeba wyjazdu do sanatorium i ucieczki wiąże się ze sławą,która sprawia, że nigdzie nie jest anonimowy, zawsze ktoś chce z nim porozmawiać, wziąć autograf lub zrobić sobie z nim zdjęcie, osaczając go: "Zawsze pytają o te kilka fot (tylko pstryk)/ Jedno "ok" za daleko i już, tłum obcych rąk zacieśnia krąg, wciska rekord jak nóż/ Między żebrami grzęźnie."

 

Pierwsze słowa wyśpiewane przez Rosalie to nawiązanie do piosenki Anny Jantar pt. ,"Tyle słońca w całym mieście'." Silne lipcowe upały sprawiają, że ludzie stojący w warszawskich korkach płoną w samochodach z gorąca. Kobieta śpiewa o potrzebie ucieczki z miasta, wyjechania z dala od cywilizacji, do miejsca w którym będzie można swobodnie pooddychać, "przewietrzyć głowę" jeszcze przed jesienią (może to być nawiązaniem politycznym do jesiennych wyborów, o których bardzo dużo mówi się teraz w telewizji).


Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Taco Hemingway
Deszcz na betonie
27,5k
{{ like_int }}
Deszcz na betonie
Taco Hemingway
Wszystko jedno
25,8k
{{ like_int }}
Wszystko jedno
Taco Hemingway
Szlugi i kalafiory
25,1k
{{ like_int }}
Szlugi i kalafiory
Taco Hemingway
Marmur
23,9k
{{ like_int }}
W PIĄTKI LEŻĘ W WANNIE
19k
{{ like_int }}
W PIĄTKI LEŻĘ W WANNIE
Taco Hemingway
Polecane przez Groove
Nie boję się jutra
485
{{ like_int }}
Nie boję się jutra
ReTo (PL)
Na ostatnią chwilę
267
{{ like_int }}
Na ostatnią chwilę
PRO8L3M
Futurama 3 (fanserwis)
3,2k
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
Ma Meilleure Ennemie
13,6k
{{ like_int }}
Ma Meilleure Ennemie
Stromae
PINEZKA
98
{{ like_int }}
PINEZKA
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,8k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,7k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,6k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
183,2k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
92,2k
{{ like_int }}
Snowman
Sia