Taco Hemingway - To by było na tyle [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]
Album: Marmur
Data wydania: 2016-11-03
Gatunek: Rap, Polski Rap
Producent: Rumak
"To by było na tyle" stanowi pożegnanie z albumem, podsumowanie snutych tutaj przez Szcześniaka opowieści. Taco mówi o momencie życia, w którym teraz jest - o rozwoju, który odbywał się w nim wraz z rozwojem prac nad albumem. Wiele się o sobie nauczył, poznał inne oblicza swojej osobowości. I choć wciąż w głowie ma wielki bałagan, to wie już więcej, niż wiedział jeszcze jakiś czas temu.
Wraca pociągiem do domu - do Warszawy. Całe wakacje spędził nad morzem, gdzie mieszkał w hotelu Marmur i tworzył teksty na płytę. Już na początku albumu mówił o podróży nad morze, podczas której spotkał w pociągu "ambicję", natrętnego współpasażera, który okazał się być częścią jego samego. Teraz spotyka go znowu - widzi obok siebie tę samą, "znajomą gębę".
Jednak dopiero tutaj, w tym utworze, okazuje się jednoznacznie, że - tak naprawdę - nie ma żadnego współpasażera, że ktoś, kto zdawał się go śledzić jest po prostu nim samym. Jest tym elementem Szcześniaka, który ten starał się głęboko ukrywać.
W tekście tej piosenki nawiązuje kolejno do wszystkich poprzednich utworów z płyty, do stanów emocjonalnych, które przeżywał, ważnych momentów w swoim życiu. Wszystkiego tego, co złożyło się w końcu na płytę i, wreszcie, na niego jako człowieka.