Taco Hemingway - Wszystko jedno [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Taco Hemingway
Album: Trójkąt Warszawski
Data wydania: 2014-12-19
Gatunek: Rap, Polski Rap

Tekst piosenki

[Intro]
Libacje tam takie wyprawiają, dziwki byle jakie sprowadzają, wódką chyba nawet handlują, bo jak się popiją to łomot, krzyki, wrzaski. Nie wiadomo co się tam dzieje, firany się u mnie bujają, żyrandol się trzęsie, a uwagi to nie daj Boże zwrócić - takie tam towarzystwo

[Zwrotka 1]
Wybrały się do klubu, z koleżankami z UW
Wzięły po parę buchów i oczekują cudów
Oczekiwały cudów, nie spodziewały się brudu
Chciały przebojów, ale słyszą tylko łubu-dubu
Niechaj nam żyje prezes, to znaczy DJ klubu
Coś tam miksuje sobie i odczuwa wiele trudu
A nasze koleżanki, piękne jak lalki Barbie
Pod koniec tańców wyglądają jak laleczki voodoo
Jeden Pan się wozi, jakby miał z osiem fiutów
Raybany w klubie? Myśli chyba, że jest Bono z U2
Ten biały kruk... Szybko przypadłaś mu do gustu
Czerwona szminka, czarna szpilka, czerwień wina w mózgu
I chęć na biel, On jest fanem White Stripesów
Więc zaprasza do siebie, tu mało miejsca do tańców
Czy iść się z panem bratać z dala od tego tłumu?
Pora na antrakt, chyba trzeba się zapytać chóru

[Refren 1]
Wszystko jedno, wszystko jedno
Bierz go, jedz go, kiedy leży jak drewno
Niechaj wejdzie wewnątrz, wpuść go wewnątrz
Prosto w krew, serce i sedno, wszystko jedno, wszystko jedno
Każdy król kiedyś upuści swoje berło
Wszystko jedno, wszystko jedno
Mury wokół Twego serca legną
Ja umrę dziś, a Ty ze mną

[Zwrotka 2]
Leci za Księciem, raz dwa. Już czeka na nich taksa
Napięcie ciągle wzrasta. Wsiada więc ta niewiasta
Panience chce się klaskać. Mieszkanie w centrum miasta?
Dałaby się pochlastać, żeby tu spać
Najpierw - narkotyki, potem - czar muzyki
Butlę Porto chwycił i jedną czwartą wypił
Teraz jego nozdrza dyszą jak dwa czarne byki
Najpierw były czułe słowa, potem koszmarne krzyki
Czar się ziścił. Czar się ziścił
Ona jak sarna piszczy, a on tę sarnę zniszczy
Sarny umysł się iskrzy, telefon krzyczy i piszczy
A nasz bohater głośno krzyknął, a teraz milczy
Skóra owcza, apetyt wilczy
Rano zrzuci to na butle wina, a pił trzy
Ona wychodzi, on dostrzega jakąś butlę rumu
Czy pić coś jeszcze? Chyba musi iść zapytać chóru

[Refren 2]
Wszystko jedno, wszystko jedno
Bierz to, chlej wciąż, potem legniesz jak drewno
Otwórz tylko usta i zawartość wlewaj wewnątrz
Prosto w krew, serce i sedno, wszytko jedno
Każdy król kiedyś upuści swoje berło
Wszystko jedno, wszystko jedno
Mury wokół Twego serca legną
Ja umrę dziś, a Ty ze mną

[Zwrotka 3]
Piękny warszawski piątek. Pełen przekąsek, zakąsek
I ludzi, którzy gubią wątek
Leje się alkohol, a w lokalu dzisiaj komplet
Nasza bohaterka wodzi za kimś wzrokiem
Szuka Księcia
Gwoli rymu damy mu na imię Piotrek
Pisała siedem dni, teraz się boi, że ten Piotr pękł
A dla niej On to filet mignon
W tym kraju, w którym każdy chłopiec jest jak mielony kotlet
Dla niej On, to mniej więcej Jude Law
W kraju, w którym każdy chłopiec to jest jełop i oblech
Teraz widzi gdzieś go w tle, więc łapie oddech
On chyba też ją zauważył, lecz zachował się podle
Zabrakło papierosów, doszła do wniosku
żeby zagadać dżentelmenów niemówiących po polsku
Wraca wtem do środka, widzi, że jakaś trzpiotka
Zagaduje jej Piotrka, kurwa mać
Z tylu osób zagaduje jej chłopca? Jebany rekord
Buzia jak Brodka i do dwunastego żebra dekolt
Nosi rury i szpilki, On kupuje jej drinki
I wertuje klucze w płaszczu, robiąc głośny klekot
Usta tamtej uchylone, a jej wzrok prosi
O jego wnętrzności, bierze oddech i się pierś wznosi
Widzi to Piotrek i zamawia Taxi Grosik
Myśląc jeszcze jakim trunkiem koleżankę ugości

[Refren 2]

[Zwrotka 4]
Naszej bohaterce chce się płakać
I jeść Maka, jest blisko Skarpy, pójdzie skakać
Przecież też ma ładne ciało, śliczny brzuch i cycki
Ale rzeczywiście tamta ma te długie łydki
Naszej bohaterce się łamało serce nieraz
Ale to, co widzi teraz ją zabija niemal
Oto przechodzą obok niej, panie panowie, co za scena!
Piotrek kiwnął głową i powiedział: “O, siema!”
‘Kurwa mać. O, siema? Panie Bohema?
Prezerwatywy, ooo-nie-mam!
Panie szybki orgazm, uważaj, bo strzelam
Panie puszczam Jacka White gdy dziewczynę rozbieram?’
Nagle cichnie muzyka, Piotrek ślinę przełyka
Bo w jego głowie wielce szybka matematyka
Uśmiechając się pięknie łapie tamtą za rękę
Kilka kroków w przód i wsiadają do Grosika



Interpretacja piosenki

Tekst stworzył(a)
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Taco Hemingway w wyjątkowo pesymistyczny sposób przedstawia obraz współczesnych młodych kobiet. Maluje je jako idealistki, wierzące, że w nocnych klubach uda im się znaleźć miłość życia, cudownego mężczyznę na miarę Jude’a Law.

 

Bohaterką opowiadanej historii jest jedna z takich dziewczyn. Wystrojona i wymalowana wyrusza na poszukiwanie szczęścia. Wyszła już spod rodzicielskich skrzydeł, nie szczędzi więc sobie używek, icząc na niesamowite doznania. Niestety zawodzi się, tak samo zresztą jak na klubach, które były jej polecane. Na szczęście w pewnym momencie dostrzega przystojnego mężczyznę. Ten podchodzi do niej i zaprasza do siebie. Kobieta jest w siódmym niebie, zwłaszcza, że mieszkanie, do którego prowadzi ją chłopak znajduje się centrum Warszawy, co wskazuje na pewien prestiż. Cała magia ma się zacząć.

 

Na początku wszystko wygląda obiecująco, jednak po pewnym czasie mężczyzna staje się nieokrzesanym brutalem. Dochodzi współżycia, aczkolwiek chłopak nie staje na wysokości zadania. Pada sugestia, że zrzuci to na ilość wypitego wcześniej alkoholu. Dziewczyna wychodzi. Taco, pełniący rolę antycznego chóru, którego zadaniem było przedstawianie obiektywnych prawd, cały czas powtarza „wszystko jedno”, podkreślając, że nic co kobieta zrobiła nie miało znaczenia. Nie miała bowiem szansy na odnalezienie szczęścia, miłości czy choćby chwilowej przyjemności w wybrany przez siebie sposób.


Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Taco Hemingway
Deszcz na betonie
27,5k
{{ like_int }}
Deszcz na betonie
Taco Hemingway
Wszystko jedno
25,8k
{{ like_int }}
Wszystko jedno
Taco Hemingway
Szlugi i kalafiory
25,1k
{{ like_int }}
Szlugi i kalafiory
Taco Hemingway
Marmur
23,9k
{{ like_int }}
W PIĄTKI LEŻĘ W WANNIE
19k
{{ like_int }}
W PIĄTKI LEŻĘ W WANNIE
Taco Hemingway
Polecane przez Groove
Nie boję się jutra
474
{{ like_int }}
Nie boję się jutra
ReTo (PL)
Na ostatnią chwilę
263
{{ like_int }}
Na ostatnią chwilę
PRO8L3M
Futurama 3 (fanserwis)
3,2k
{{ like_int }}
Futurama 3 (fanserwis)
Quebonafide
Ma Meilleure Ennemie
13,6k
{{ like_int }}
Ma Meilleure Ennemie
Stromae
PINEZKA
91
{{ like_int }}
PINEZKA
Kizo
Popularne teksty
Siedem
53,8k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
45,7k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
26,6k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
183,2k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
92k
{{ like_int }}
Snowman
Sia