[zwrotka 1]
Tak się cieszę, że znalazłeś czas, żeby się ze mną spotkać
Jak życie? Powiedz, jak rodzina?
Jakiś czas ich nie widziałam
U ciebie wszystko w porządku, jesteś bardzo zajęty
Gadamy o niczym, o pracy i o pogodzie
Masz podniesioną gardę i dobrze wiem dlaczego
[przed-refren]
Bo wciąż pali cię gdzieś z tyłu głowy
Jak widziałeś mnie po raz ostatni
Dałeś i róże, a ja zostawiłam je tu, by uschły
[refren]
Więc oto przełykam dumę
Stoję przed tobą i przepraszam cię za tamtą noc
I gdybym mogła ciągle wracałabym do grudnia
Okazuje się, że wolność polega tylko na tęsknieniu za tobą
Żałuję, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, co miałam, kiedy byłeś mój
[post-refren]
Wróciłabym do grudnia, zawróciłabym i odkręciłabym to wszystko
Gdybym mogła, ciągle wracałabym do grudnia
[zwrotka 2]
Przez trzy dni nie spałam
Nie kładłam się, tylko odtwarzałam sobie w głowie jak odchodzę
Minęły twoje urodziny, ja nie zadzwoniłam
Myślę o lecie, o wszystkich pięknych czasach
Z miejsca pasażera przyglądałam się jak się śmiejesz i
Zrozumiałam, że kochałam cię jesienią
[przed-refren]
Kiedy nadszedł chłód i ciemne dni, wtedy lęk wślizgnął się w mój umysł
Oddałeś mi całą miłość, a ja zafundowałam ci jedynie pożegnanie
[refren]
Więc oto przełykam dumę
Stoję przed tobą i przepraszam cię za tamtą noc
I gdybym mogła ciągle wracałabym do grudnia
Okazuje się, że wolność polega tylko na tęsknieniu za tobą
Żałuję, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, co miałam, kiedy byłeś mój
[post-refren]
Wróciłabym do grudnia, zawróciłabym i odkręciłabym to wszystko
Gdybym mogła, ciągle wracałabym do grudnia
[bridge]
Brakuje mi twojej opalonej skóry, twojego słodkiego uśmiechu, tego,ze byłeś dla mnie taki dobry, taki odpowiedni
Brakuje mi tego jak trzymałeś mnie w ramionach tamtej wrześniowej nocy
Tego, jak po raz pierwszy widziałeś, jak płaczę
Bo to tylko pobożne życzenie
Pewnie bezsensowne mrzonki
Ale jeśli znowu bylibyśmy zakochani, przysięgam, że tym razem dobrze bym cię kochała
Cofnęłabym się w czasie i to zmieniła, ale nie mogę
Więc zrozumiem, jeśli twoje drzwi są zamknięte na łańcuch
[przejście]
Więc oto przełykam dumę
Stoję przed tobą i przepraszam cię za tamtą noc
I gdybym mogła wróciłabym do grudnia
[refren]
Okazuje się, że wolność polega tylko na tęsknieniu za tobą
Żałuję, że nie zdawałam sobie sprawy z tego, co miałam, kiedy byłeś mój
[post-refren]
Wróciłabym do grudnia, zawróciłabym i odkręciłabym to wszystko
Wróciłabym do grudnia, zwróciłabym i zmieniła zdanie
Gdybym mogła, ciągle wracałabym do grudnia
[outro]
Ciągle